Roman

Roman

piątek, 30 czerwca 2017

FAKE NEWS - STARE NOWE ZJAWISKO

  
 - Poznacie prawdę i prawda was wyzwoli - prorokował największy
z proroków w dziejach zniewolonej ludzkości - Jeszua ben Josef znany na Ziemi jako Jezus. A więc człowiek Jezus nie w był wyzwolicielem in persona, lecz to obiektywna prawda składająca się z różnych aspektów wyzwala tych, którzy chcą wyzwolić się od paradygmatów wszczepionych im przez specjalistów od technik wszczepiania poglądów.

   - Nie piszę tego krótkiego artykułu dla ludzi obiektywnych, którzy patrzą na Izrael jak na każde państwo borykające się z narzuconą mu realnością dnia codziennego (mam tu na myśli niewolników-podatników mniej lub bardziej zamroczonych duchowo). Niniejszy artykuł piszę dla tych, którzy osobiście nie odwiedzili jeszcze tego kraju, a ich zdanie na jego temat wyrobili sobie przyswajając sobie treści artykułów tłumaczonych na różne języki obce pisanych m.in. przez agentów irańskich służb specjalnych, watykańskich służb specjalnych itp. służb, które ludzkości nie służą skłócając narody z pomocą pisanego słowa.

   - Nie piszę tego artykułu jako żyd/Żyd, jako syjonista, jako talmudysta, jako ortodoks-judaista, jako kabalista ani inny mentalny onanista, faszysta, szowinista... - etykietki jakie od czasu do czasu ludzie nie potrafiący myśleć samodzielnie a co za tym idzie pozytywnie starają się przykleić mi na plecach pokazując w ten sposób otoczeniu i sobie jaka jest ich prawdziwa natura.
Nie zależy mi jednak na ich opinii, lecz na prawdzie, a prawda jest taka, że ja
w Izraelu mieszkałem (co częściowo opisałem choćby w mojej książce pt. IZRAEL - co tu będzie jutro), rozmawiałem z mieszkańcami tego kraju, żydami i nie żydami, muzułmanami (dlatego pisze od czasu do czasu artykuły zaczynające się od słów NIE WSZYSCY), chrześcijanami, Bahajami, Druzami, ateistami..., znam ich mentalność i znam problemy tej krainy nie płynącej mlekiem i miodem bynajmniej, jednak co prawda to prawda... gdzie cytryna dojrzewa.

   - Fake newsy
czyli fałszywe wieści w odróżnieniu od DOBRYCH WIEŚCI stanowią od tysiącleci komponent czarnej magii, manipulacji nastrojami i techniki kontroli umysłów. Bez tej techniki nie można stworzyć i panować nad tworem zwanym narodem. Żeby taki twór się nie rozsypał potrzebny jest klej. Technika siania złego ziarna pozwala zebrać oczekiwany plon w postaci np. "świętej" inkwizycji, "świętej" wojny, faszyzmu i innych zamordyzmów...

   - Hitlerowski nazizm i radziecki reżim nie ustępowały katolickiej, protestanckiej i muzułmańskiej inkwizycji jeśli chodzi o sianie nienawiści do innowierców, którymi byli tzw. żydzi, a rzeczywistości ludzie zaprogramowani inaczej, bojący się wszechobecnego Boga, który w każdej chwili może ich ukarać za nie przestrzeganie narzuconych im praw.


Obaj kontynuowali ideę kościelnej inkwizycji


   - Obecnie wzbudzana z pomocą fałszywych "wiadomości" płynąca z tych samych źródeł nienawiść do żydów została skierowana przez manipulatorów nastrojami w kierunku współczesnego Izraela. Jak się to robi? Zmienia się szyld. Osobiście uczęszczałem do szkoły podstawowej w Stalinogrodzie, ale po kilku latach kontynuowałem już w Katowicach, choć nadal w PRL. Trzecia Rzesza nazywa się obecnie BRD, a ZSRR to Federacja Rosyjska, Persja to Iran. Syjam to dziś Tajlandia, a Tejman to Jemen... Nazwy których używamy nie są prawdziwymi nazwami...(Lao Tzu).

W ten sposób magowie tworzą iluzję nastania nowej ery. Jawna wrogość do tzw. starozakonnych żydów nazywa się obecnie "anty-syjonizmem” (co oczywiście nie oznacza, że wyznawców mocno skłóconych między sobą tej ideologii nie ma. Czy ktoś z Państwa wziął kiedyś udział w takim kongresie? Bo jeśli nie, to nie wie o czym mówi odzywając się na temat syjonizmu, żydostwa i Izraela). Ten rzekomy "antysyjonizm" nazywany jest przez lewackie kręgi wspierające islamski terror 'legalną krytyką Izraela". O co tu chodzi? Przede wszystkim o pieniądze. Za rozpowszechnianie fałszywych informacji zainteresowani płacą nieźle, o czym wie każdy przekupny dziennikarz. Innym czynnikiem jest strach przed wojującym islamem. Wielu dziennikarzy i blogerów dochodzi do wniosku, że islam opanuje i pokona judeochrześcijańską cywilizację, a więc lepiej już teraz stanąć po "właściwej" stronie. To psychologiczne zjawisko także znane jest z historii.

   - W każdej sytuacji życiowej należy pamiętać o dyrektywie nieingerowania w konflikty, dzięki którym poznają siebie i uczą się na własnych błędach obie strony konfliktu. 

Natomiast lewaccy "anty-syjoniści" ignorują tę kosmiczną dyrektywę biorąc stronę tzw. Palestyńczyków, a więc Arabów, którzy nie stanowią odrębnej rasy, lecz stanowią społeczność należącą do arabskiego świata, który ma do dyspozycji 22 suwerenne państwa na terenie obejmującym obszar ponad 13 milionów metrów kwadratowych. (co odpowiada 500-krotnej wielkości Izraela lub półtora raza większy od Stanów Zjednoczonych). Palestyńscy urzędnicy wielokrotnie z dumą podkreślali ten fakt.

   - W 1977 roku holenderski dziennik "Trouw" przeprowadził wywiad

z członkiem komitetu wykonawczego terrorystycznej grupy o nazwie Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP),  Zahirem Muhseinem, który przyznał, że:Naród Palestyński nie istnieje. Utworzenie państwa palestyńskiego jest tylko środkiem dla naszej  walki przeciwko Izraelowi, walki arabskiej. -  W rzeczywistości nie ma różnicy między Jordańczykami, Palestyńczykami, Syryjczykami i Libańczykami.[Ci ostatni zamieszkują głównie Liban, a także Brazylię. Termin ten odnosi się do judeo-arabskich mieszkańców Libanu oraz chrześcijan maronickich a więc z punktu widzenia islamistów od niewiernych. Dop. RN]
... ale wróćmy do wywiadu]: 

- Jedynie ze względów politycznych i taktycznych mówi się dzisiaj o  narodzie palestyńskim, ponieważ arabskie interesy narodowe domagają się od nas odrębnego "palestyńskiego narodu", który ma się sprzeciwiać syjonizmowi... - tłumaczył Zahire Muhsein holenderskiemu dziennikarzowi.
Jako Palestyńczyk bez wątpienia mogę zażądać prawa do Haify, Jaffy, Beer-Shewy i Jerozolimy. Jednak w chwili, gdy uda się nam uzyskać prawo do całej Palestyny, nie będziemy zwlekać nawet chwili, ze zjednoczeniem Palestyny
z Jordanią
.


   - Gdy nie wiadomo o co chodzi, to z pewnością chodzi o interesy, a nie o ideały i dlatego wyżej wspomniana dyrektywa o nie ingerowaniu nieproszonych w obce konflikty. Zaproszeni natomiast przez obie strony mediatorzy nie powinni być opłacani przez żadną ze stron!

   - W trakcie udzielenia wywiadu dla holenderskiej stacji TV AP, Muhsein powtórzył: W palestyńskim umyśle, z palestyńskiego punktu widzenia nic nie stoi na przeszkodzie, co mogłoby temu zapobiec... [stworzeniu Konfederacji Palestyńsko-Jordańskiej.
https://www.youtube.com/watch?v=5cSpgoH_QUk

   - Czy polskie środki masowego przekazu informują obywateli o tej stronie medalu, czy też informuje się wybiórczo, ponieważ wśród syjonistów nie brakuje wrogów Izraela (Henry Kissinger, George Soros).
http://romannacht.blogspot.de/2014/12/dlaczego-iliminaci-sa-antysemitami.html

   - Muhsein tylko powtarzał to, co mówili Arabowie o wiele wcześniej. Na przykład Auni Bey Abdul-Hadi, syryjski polityk, członek Wysokiego Komitetu Arabskiego, który w 1937 roku powiedział przed Komisją lorda Peela (British The Peel Commission) : Nie ma kraju o nazwie Palestyna. "Palestyna" jest terminem wymyślonym przez syjonistów. W Biblii nie ma słowa o Palestynie. Nasza kraina od stuleci był częścią Syrii. "Palestyna" jest dla nas obcym tworem. To  syjoniści wprowadzili w obieg tę nazwę.
Jak widać, losy mieszkańców tych terenów uwikłanych w konflikt obmyślono
w Londynie.


Bracia, połowa Palestyńczyków to Egipcjanie,

a druga połowa to Saudyjczycy.


Fathi Hammad, minister spraw wewnętrznych w Gazie.



   - Człowiek pełniący funkcję minister spraw wewnętrznych i bezpieczeństwa, członek  organizacji terrorystycznej Hamas, Fathi Hammad, jasno stwierdził podczas wywiadu, że nic się nie zmieniło się od 1977 roku i że tożsamość palestyńska jest fałszywa, jest wymysłem i narzędziem psychologicznym w politycznej i taktycznej wojnie wypowiedzianej Izraelowi, ponieważ państwom arabskim nie udało się militarnie pokonać Izraela.
https://www.youtube.com/watch?v=r1l5mRP_fzw

   - 
Podczas wywiadu z egipska stacją telewizyjną Al-Hekma TV w marcu 2012 roku Hammad oficjalnie powiedział: Bracia, połowa Palestyńczyków to Egipcjanie, a druga połowa to Saudyjczycy. Kim są Palestyńczycy? Mamy wiele rodzin zwanych Al-Masri; wszyscy oni mają egipskie korzenie. Masri to Egipcjanin. [Także po hebrajsku Egipcjanin to Micri. RN]. Egipcjanin! I dalej: Oni pochodzą z Aleksandrii, z Kairu, z Dumietty, z północy, z Asuanu, z Górnego Egiptu. Jesteśmy Egipcjanami ... - krzyczał członek Hamasu uznawany przez lewaków za Palestyńczyka.


Sam Yasser Arafat nie ukrywał, że jest Egipcjaninem.
   - Homo sapiens, czyli człowiek myślący samodzielnie powinien więc zadać sobie pytanie, dlaczego świat Zachodu ma obsesję na punkcie ustanowienia nowego państwa arabskiego o nazwie Palestyna, wpompowując miliardy dolarów (nota bene bez pokrycia), pieniędzy podatników w to ryzykowne przedsięwzięcie, skoro sami Arabowie przyznają, że ich "palestyńska" tożsamość jest fałszywa?
Skoro kraje Zachodu mimo tego, że Europejczycy zaczynają przeżywać to, co od lat przeżywają na co dzień Izraelczycy tak żarliwie popierają wrogo nastawionych do nich muzułmanów (nawet izraelscy politycy biorą udział w tej "palestyńskiej" grze od czasu deklaracji zasad w Oslo, w 1993 roku), to z jakiej przyczyny przywódca Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, który jest świadom, że sam nie jest "Palestyńczykiem" miałby zakończyć z podżeganiem i finansowaniem islamskich terrorystów?


Na finansowanie potrzebne są pieniądze.

Papież Franciszek nazywa Abbasa "aniołem pokoju".


   - Historia jednak nie kłamie. Gdy Autonomia zbudowała muzeum, aby jakoś podbudować jakoś swoja wymyśloną, fałszywą tożsamość, "Palestyńczycy" nie mieli nie mieli nic do umieszczenia w pustych pomieszczeniach muzeum. To proste: historia ziemi, którą chcą zagarnąć nigdy do nich nie należała. Nie ma miesiąca, żeby archeolodzy - nie tylko izraelscy nie dokopali się artefaktów świadczących o obecności Izraelitów na tym terenie, wyznawców nauki Mojżesza od ponad 3000 lat. Ta obecność nigdy nie została przerwana bez względu na trudne warunki nakładane przez różnych najeźdźców i kolonizatorów. Ale takie fakty są przez lewackie media ukrywane. Nie obiektywna prawda, lecz poprawność obowiązuje, a na poprawności też można zarobić. Wie o tym również Abbas, szef Autonomii. Fakty się nie liczą. Ktoś go nauczył, czym jest "święty bezwstyd". Podczas uroczystości inauguracyjnej w 2006 roku, w pustym prawie muzeum powiedział: To muzeum pokaże światu - całemu światu - że byliśmy tu, wciąż tu jesteśmy i nadal będziemy tutaj ... ponieważ zostaliśmy tu zasadzeni od zarania dziejów


   - A jakie są te fakty oprócz wykopalisk archeologicznych? Pierwszymi Arabami na ziemi Izraela byli arabscy koloniści. Abbas nigdy nie przyznał, że Arabowie są przybyszami na ziemiach Izraela; przybyli jako kolonizatorzy podczas muzułmańskich podbojów w VII wieku, a więc w czasie, gdy obecność wyznawców nauk mojżeszowych w tym kraju trwała już prawie 2000 lat.
Co ludzi może bardziej poróżnić niż służenie różnym "bogom". Tym bogom służący  chce się przypodobać , zasłużyć sobie na specjalne względy. Ludzie wierzący w obietnice "boże" są gotowi poświęcić wszystko. Tam, gdzie utracona jest wolność ludzie pozwalają przywiązać się do ziemi/Ziemi. Przywiązany nie jest wolny. 
Abbas i jemu podobne marionetki ignorują fakt, iż przywiązani do ziemi "żydzi" przez stulecia musieli zmagać się z różnymi najeźdźcami, aby utrzymać swoją obecność na podarowanej im prze Boga - jak wierzyli - ziemi.
I przetrwali niezliczone inwazje i kolonizacje i wygnania i niewolnictwo... tak bardzo byli przywiązani do ziemi. Przez ostatnie cztery wieki przed ustanowieniem mandatu brytyjskiego, ziemia południowej Syrii (dzisiaj Izraela i Jordanii) została skolonizowana przez Imperium Osmańskie, a wyznawcy nauk mojżeszowych, którzy nie potrafili opuścić "swojej" ziemi, byli traktowani przez muzułmanów jako obywatele drugiej kategorii, na których nałożono ciężkie podatki. To czeka Europę gdy zapanuje prawo szariatu. To nie poprawne o czym tu piszę? To, o czym powinni wiedzieć lewaccy specjaliści od siania lewych wiadomości, gdy oskarżają Izrael o "imperializm". Jutro ich dzieci i wnuki będą się wstydzić poprawności ich dziadków.

   - Nie oznacza to, że nie działali na terenie nowo powstałego państwa żydowscy terroryści starający się wypędzić z Izraela angielskich kolonizatorów; terroryści szkoleni nota bene w II RP przez Wojsko Polskie.
https://opinie.wp.pl/zydowscy-komandosi-z-ii-rp-6126039874832513a




   - Obecnie Zachód, a zwłaszcza Europa coraz bardziej traci swoją tożsamość, wiarę w swoją historię i legitymizację, podczas gdy Izrael walczy o przetrwanie w morzu wrogiego islamu. Moim zdaniem rację ma profesor Wolniewicz nazywając Izrael ostatnim bastionem:
 
 

 
 
ZBUDŹ SIĘ EUROPO! GWAŁCĄ TWOJE CÓRY!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz