Roman

Roman

czwartek, 23 lutego 2017

WZRASTAJĄCE ZGĘSZCZENIE BOSKIEGO ETERU

WZRASTAJĄCE ZGĘSZCZANIE SIĘ UPADŁYCH ISTOT  -  KOSMICZNA TRAGEDIA W TOKU 

Na podstawie moich notatek z wczesnych lat 1980

*  *  *  


[…] W następstwie postępującego odgraniczania się od Wiecznego Ducha, czyli od wymiaru uniwersalnej Boskiej Świadomości, istoty starające się zrealizować sprzeczny z Boskim Prawem swój własny plan pod przywództwem serafina Satany, pozbawiły się tym samym możliwości nastawiania się na magnetyczne siły, czyli na prawa Wszechenergii.

Ich duchowe, subtelne ciała zaczęły mętnieć i zgęszczać się. Czysta pierwotna materia, niebiańskie, nieważkie planety odpychały teraz dzieci buntu. Gdy w ich eterycznych ciałach pojawiły się dalsze zmiany, jeden z niebiańskich książąt, anioł chroniący elementarną siłę Boskiej Woli, wtrącił się w ten zapoczątkowany proces upadku z postanowieniem usunięcia ze światów niebiańskich nieposłusznych i buntujących się przeciw Boskim Prawom dzieci Bożych, które nie mogły już dłużej być utrzymywane przez siły czystego, eterycznego Stworzenia.

Gdy niegdyś czyste dzieci Boże opuściły czyste nieba, Prasiła przyciągnęła bliżej siebie wszystkich siedem podstawowych nieb.
Co to znaczy?
To znaczy, że Pracentralne Słońce, Wszechduch dokonał częściowego oddechu. Ponieważ z powodu sprzecznego z Boskim Prawem rozszczepienia czystych części planet i odejścia z nieba dzieci upadku, zmniejszyły się siły w czystych światach zgodnie z Prawem, należało stworzyć w Pracentralnym Słońcu, równowagę sił, proces który zostanie poniżej wyjaśniony. Stało się to dzięki częściowemu wdechowi Wszechducha, przez co znowu stworzono równowagę oraz zgodny z Prawem stosunek do Boskiej Wszech-Prasiły.

W celu lepszego zrozumienia:

Gdy na dwóch szalach wagi leży ten sam ciężar, to waga ta utrzymuje równowagę. Gdy jednak na jednej szali zmniejsza się masa, to zarazem zmienia się równowaga. Do takiego procesu nie można dopuścić w Królestwie Bożym.

Pracentralne Słońce działa na jednej szali, zaś dzieci Boże, słońca i światy na drugiej. Obie siły muszą utrzymać i dbać o równowagę. Równowaga utrzymywana jest z jednej strony przez Pierwotne Centralne Słońce, a z drugiej strony przez dzieci Boże, słońca i światy. Zakłócenie tego stosunku oznaczałoby rozwiązanie Wiecznego Stworzenia.

Z powodu stałej rozłąki z Wszechduchem i z powodu wzrastających obciążeń dusz, powstałby tak zwany stosunek wywrotny, bowiem zgęszczona struktura osiągnęłaby z biegiem czasu nadwagę. Działalność Wszechducha coraz bardziej zmniejszałaby się, aż w końcu wygasłaby zupełnie, ponieważ Wszechduch nie podporządkuje się woli zbuntowanych sił. Oznaczało by to rozwiązanie wszelkiego bytu, wszelkiego istnienia, albowiem każda istniejąca forma może żyć tylko dzięki Wszechsile, czyli Wiecznej Inteligencji.

Wieczna Inteligencja, Praduch zrównoważył więc w Czystej Nieskończoności siły, przyciągając bliżej siebie czyste niebiańskie światy. Gdy tylko oddzieliły się części słońc i światów, a niebiańskie istoty z powodu swych obciążeń opuściły czyste Królestwo - wówczas równowaga sił eterycznych została zachwiana.
W następstwie aktu samowoli dzieci upadku, które samowolnie wybrały sobie separację od Wszechducha - siły eteryczne musiały zostać zrównoważone i d
latego Wszechduch przyciągnął do siebie płaszczyzny niebiańskie, dzięki czemu ustanowił na powrót zgodny z Prawem stosunek duchowych mas oraz właściwą równowagę w stosunku do swojej prawiecznej siły, do Pracentralnego Słońca.

Tym samym wokoło czystego nieba utworzył się Mur Promieniowania. Ta duchowa eteryczna siła, która obecnie otacza Wieczne Niebo, jest zarazem wiecznym Prawem - Wszechduchem. Ten niebiański, absolutny Mur Prawa może być sforsowany tylko przez znajdujące się w drodze powrotnej do domu i Wiecznej Ojczyzny istoty, które same stały się absolutnym Prawem, albowiem struktura ciała eterycznego czystej istoty duchowej jest esencją czystego Stworzenia, a dlatego absolutnym Prawem samym w sobie, co znaczy, że czyste istoty są Prawem z Prawa Wszechojca, jakim dzieci upadku muszą się stać znowu, żeby móc przejść przez Mur Światła.

Gdy tylko zbuntowane istoty opuściły Królestwo Czystości, natychmiast były przyciągane odpowiednio do swej wibracji przez te części planet (teraz już częściowe planety), które oddzieliły od duchowych praświatów z pomocą przemieniania i przemieszczania duchowych rodzajów atomów.

Żeński anioł, serafin Satana znał sposób działania wiecznych praw Twórczej Wszechsiły, ponieważ sam to działanie przeżył i jako negatywna siła częściowa sam przyczynił się do jej powstania. Wiedział więc też jak Wszechduch tchnął i ożywił te duchowe rodzaje atomów, aby mogły powstać duchowe słońca i duchowe światy.

Upadły anioł, który zuchwale zapragnął być Bogiem, nazwał siebie Lucyferem, czyli nosicielem światła. Dzięki swojej duchowej wiedzy, Lucyfer nawiązał kontakt z Prasiłą, z Wiecznym Prawem. Pod przewodnictwem Lucyfera służące mu upadłe istoty zmieniały siłą swoich uczuć coraz bardziej skład znajdujących się w ich częściowych planetach pięciu duchowych rodzajów atomów.

Satana, upadły anioł, zwący siebie Lucyferem użył swojego całego potencjału duchowego. Wiedział bowiem, którą część czystego nieba i kiedy ożywiał Swoim tchnieniem Wszechduch i jak można zmieniać i przemieszczać pięć rodzajów duchowych atomów, żeby za każdym tchnieniem czystej sfery niebiańskiej móc przyciągnąć znajdujące się także poza murem prawa części planet i duchowe siły Wszechducha, aby je potem przemienić wedle swojej woli.

Ponieważ wielki Jeden-Jedyny, Twórca wszelkiego bytu, tchnął we wszystkie swoje dzieci absolutnie wolną wolę, dlatego też pozwolił Swoim przewrotnie działającym dzieciom przetrwać. Jako wszechwiedzący, wszechobecny duch zna zakończenie procesu upadku.

I tak upadłe sfery podczas każdego wydechu Wszechducha, który Swoim tchnieniem ożywiał to tą, to znów inną płaszczyznę nieba, przyciągały z Praświatła duchową siłę życia. Wszechduch zaś darował im dobrowolnie część Swojej eterycznej - o wysokim potencjale - siły. ON, Wszechwiedząca, Wieczna Inteligencja - wiedział, że kiedyś WSZYSTKIE Jego dzieci znajdą znowu drogę powrotną do Ojczyzny, do domu i dlatego darował im - mimo ich sprzecznego z Jego Boskim Prawem działania - część Swojej energii Miłości.

Zbuntowane, działające samowolnie istoty wyciągnęły w tej sytuacji wniosek, że pokonały jednak Wszechducha.

W chwili, gdy Wszechduch wdycha, wszystkie duchowe, stworzone formy wchodzą w stan spoczynku. Także i w tej fazie cyklu upadły anioł wykorzystał swoją Boską wiedzę i przy każdej tego rodzaju okazji pobierał energię z Wszechducha.

Lucyfer zmienił i przemieszczał stale duchowe rodzaje atomów w oderwanych z wymiarów Czystości części planet, tak że umożliwił sobie w ten sposób - częściej niż to było możliwe wedle wiecznego rytmu Prawa - pobieranie energii duchowej z Wiecznej Boskiej Prasiły. Z powodu tych przyspieszonych procesów tworzyły się szybciej niż w periodycznym cyklu dalsze słońca i upadłe planety.

Zbuntowany, najwyższy anioł żeński działał sprytnie: swą szczególną uwagę skierował na skradzione, oderwane części duchowych słońc i w nich dokonywał jeszcze większych przemieszczeń i przemian duchowych rodzajów atomów. Tym sposobem rodziły te oderwane - a teraz zgęszczone już - części czystych światów coraz więcej nowych planet - tym bardziej, że odbierały z powodu przyspieszenia energetycznych procesów więcej niż normalnie Prasiły. Gdy tylko utworzył się nowy częściowo-materialny system słoneczny i gdy ten wystarczająco się ustabilizował, natychmiast zostawał zamieszkiwany przez coraz bardziej zgęszczające się upadłe istoty.

Z powodu ich nieprzerwanej aktywności w tworzeniu nowych słońc i światów, upadłe istoty duchowe nie zauważyły, że także ich własne ciała, a więc ich stopień zgęszczenia stale przybierał na sile, przez co też jeszcze bardziej oddalały się od Wszechducha i Jego zasad i praw.

Bóg, nasz Ojciec, jak już objawiłem - nadal utrzymywał Swoje dzieci, a te wierzyły, że pokonały Boga z Jego wyrozumiałością i dobrocią.

Gdy zgęszczenie eterycznego ciała Lucyfera wzmagało się coraz bardziej, wówczas nie było już możliwym swobodne zmienianie i przemieszczanie duchowych rodzajów atomów we wszystkich słońcach i światach, które odprysnęły od Pramaterii. Zdolność jej ducha oraz jej zwolenników malała w miarę wzrastania ich przewrotności i gęstniejących ciał.

W końcu Satana i jej zwolennicy musieli stwierdzić, że możliwość samowolnego pobierania pierwotnych sił z Prasiły małała dla nich coraz bardziej i bardziej. Zgodnie z ich siłami uczuć i stopnia zgęszczenia ich duchowych ciał, istniała dla nich jeszcze możliwość odwiedzania wszystkich stworzonych przez nich częściowych systemów słonecznych aż do Muru Światła. Wciąż jeszcze mieli możliwość w swoich ciałach eterycznych udawać się na wszystkie upadłe planety, a więc nie byli ograniczeni w stworzonym przez siebie i dopuszczonym przez Boga, przez Prawo, terytorium.

W końcu jednak z powodu stale wzrastającego zamroczenia ich eterycznych ciał nie byli już w stanie odwiedzać sfer graniczących z Murem Światła. Z powodu swego stopnia zgęszczenia nie mogli już pobudzać tak mocno sił napędowych swojej struktury duchowej - przynajmniej na tyle, żeby przyciągały ich do siebie wyżej drgające światy.

Istoty żyjące na wyżej drgających planetach upadku rozpoznały ograniczenie swoich braci i sióstr, których ciała drgały niżej niż ich planety mieszkalne, na których przebywały dzięki ich czyściejszemu jeszcze sposobowi odczuwania i myślenia.

Wiele z tych istot postanowiło dlatego nie zgęszczać się już bardziej i przestrzegały Prawa Bożego przynajmniej na tyle, żeby móc pozostać na swoich mieszkalnych planetach.

Dzięki sztuce przekonywania Satany, pewna część tych wysoko drgających istot upadku przeszła jednak na stronę lucyferian. Inne istoty z kolei rozpoznając swoje ograniczenie jako ostrzeżenie Ducha Bożego zaczęły żałować swego lekceważenia Boskich Praw i stopień po stopniu nawracały się dzięki starannemu oczyszczaniu się i skierowywaniu ciała eterycznego  p o n a d  wysoko drgające światy upadku na Rejon Światła. Gdy tylko doskonale oczyszczone siły eteryczne przeszły przez Mur Światła, ten zmieniał się dzięki równoważącej sile Wszechducha.


DUSZE SIĘ BUDZĄ - MEDIA PRZEMILCZAJĄ


Arabka palestyńska, Linda Sarsour

A jednak NIE WSZYSCY

   - Amerykańscy działacze muzułmańscy zebrali fundusze, aby naprawić szkody wyrządzone przez islamskich wandali na cmentarzu żydowskim St. Louis.
Wandale poprzewracali ponad 150 nagrobków na Cmentarzu Chesed Szel Emeth w stanie Missouri.
Różnica stanu świadomości jest wyraźna i nie podlega dyskusji.



JK Rowling, autorka serii Harry Poter
"To piękny pomysł" - wpisała na stronie Twittera.


   - Suma darowizny potroiła się w ciągu nocy po poparciu w Internecie inicjatywy muzułmanów przez brytyjską autorkę JK Rowling.
"My muzułmanie-Amerykanie solidaryzujemy się z amerykańską społecznością żydowską i potępiamy ten obrzydliwy akt profanacji popełniony na cmentarzu. Niniejszym przesyłamy również nasze najgłębsze kondolencje tym wszystkim, których ten akt dotknął i społeczności żydowskiej w ogóle. 
Wraz z tą kampanią społeczność muzułmańsko-amerykańska wyciąga pomocną dłoń w celu wspólnego odbudowania tego miejsca, gdzie rodziny żydów-amerykańskich grzebały swoich bliskich na wieczny odpoczynek od 1800 roku" .

   - 
Amerykańscy muzułmanie ogłosili, że tyle ile potrzeba zostanie przelane bezpośrednio na konto zarządu cmentarza, a wszelkie pozostałe środki zostaną przeznaczone na naprawę wszystkich innych zdemolowanych przez wandali ośrodków żydowskich.

   - Tak otwarcie i oficjalnie jeszcze nigdy muzułmanie nie stanęli po stronie "niewiernych". Dla mnie to są "znaki czasu ostatecznego" - nadejście którego przepowiadał przed 2000 lat Jezus. Jedni wyzwalają się od wszczepionej im przez hipnotyczne teksty ksiąg nienawiści od inaczej myślących i stają po prawicy Boga-Ojca, a inni trwają w starych demonicznych programach niszcząc się na naszych oczach wzajemnie i auto-destruktywnie. Toksyna nienawiści niszczy już setki milionów ludzkich ciał. Dzisiejszy terrorysta - jutro jęczy z bólu na szpitalnym łożu. Nie dla terroru żyjemy w ludzkich ciałach. Na horyzoncie pojawia się nowa ludzkość odczuwająca uniwersalną jedność, a ta jest źródłem zdrowia i pokoju.

   - 
Amerykańscy muzułmanie dodali, że: Dzięki tej kampanii wysłaliśmy wspólną zjednoczonych środowisk żydowskich i muzułmańskich, że nie ma miejsca dla tego typu nienawiści, profanacji i przemocy w naszej Ameryce. Modlimy się, by powróciło poczucie bezpieczeństwa i pokoju dla amerykańskiej społeczności żydowskiej, która niewątpliwie została wstrząśnięta tym wydarzeniem.

   - Inaczej myślących niż ja zapewniam, że nie podaję tej wiadomości opinii publicznej z osobistych względów, ponieważ wyrosłem już ponad ograniczające świadomość poprawne programy religijne, nacjonalistyczne i polityczne. Cieszą mnie, przyjaciela Chrystusa, tego rodzaju pozytywne zmiany na tej planecie, tak jak ucieszyłem się na wiadomość o upadku Muru Berlińskiego, o co wraz z innymi więźniami modliłem się w latach 70-ch XX wieku podczas mojego pobytu w więzieniach STASI.

  - 
Fakt, że ta pojednawcza kampania została zorganizowana przez Lindę Sarsour jest zaskoczeniem, ponieważ mówimy o znanej działaczce antyizraelskiej. Pani Sarsour, prezes "Arab American Association of New York" (Amerykańskiego Stowarzyszenia Arabskiego w Nowym Jorku) jest jedną z głównych organizatorów marszu kobiet przeciwko wybraniu Donalda Trumpa, który odbył się zaraz po inauguracji.
Linda Sarsour oficjalnie nie lubi Izraela z jego linią polityczną. Ja też. Trzeba zdać sobie z sprawę z faktu, że globalne decyzje są w tym świecie podejmowane za naszymi plecami, ponad naszymi głowami, przez ludzi niewidocznych dla ogółu mieszkańców Ziemi.


Nadchodzi epoka, w której ludzkość - jak uczył Chrystus -
zostawi umarłym grzebanie umarłych, bowiem
priorytetem będzie realizowanie w życiu codziennym
jedności z każdą forma materii niosąca w sobie święte życie.
Córki i wnuczki Lindy Sarsour już nie będą żyły pod wpływem toksycznych sur.

wtorek, 21 lutego 2017

O REINKARNACJI SŁÓW KILKA


Thorwald Dethlefsen
 

- Thorwald Dethlefsen* jeden z gigantów psychoterapii XX wieku uznawany jest szczególnie w niemieckojęzycznej Europie za "ojca" terapii regresyjnej (Reinkarnationstherapie). Warunkiem przeprowadzenia tego typu regresji jest wprowadzenie pacjenta / klienta w stan lekkiego transu. Można tego dokonać posługując się różnymi narzędziami jak hipnoza, holotropowe oddychanie, medytacja, metodą binaural beats i lub  Hemi-Sync. Niektórzy ludzie mają zdolność wprowadzania się w taki trans bez pomocy tych metod. Ale nawet Dethlefsen szybko rozpoznał, że wdzieranie się w sferę poprzednich wcieleń nie jest zgodne z Boskim Prawem, a już z całą pewnością nie, gdy motywami są ciekawość (ze strony klienta) i chęć zarobku (ze strony niedoświadczonego "terapeuty"). Wówczas Boskie Prawo da znać o sobie, a rezultat to kozetka u psychiatry i psychotropy. Zdrowie bowiem jest swobodnym przepływem uzdrawiającej Boskiej energii z wnętrza duszy na zewnątrz, a więc poprzez mózg, system nerwowy, całe fizyczne ciało i aurę jednocząc nas z Wielką Unikalną Wersją - z wszechświatem - z Uniwersum.

   - To niebezpieczne gdy dyplomowani i niedyplomowani terapeuci odważają się manipulować wyżej wymienionymi metodami głęboko położonymi warstwami podświadomości. Takie postępowanie można śmiało porównać do szczepienia noworodków nie bacząc na konsekwencje. Jeśli nie stabilny psychicznie pacjent przeżyje ponownie kim był i jaki był w poprzednich wcieleniach i nie będzie w stanie sobie wybaczyć popełnionych świadomie i nieświadomie złych czynów, jeśli uświadomi sobie kim są jego najbliżsi w nowych ciałach i obsunie się w stany depresyjne itp., wówczas pacjenta i terapeutę połączą więzy karmiczne, gdyż obaj stworzyli przyczyny, które wywołują skutki - posiew i zbiory.

   - Jeśli pacjent zbyt wcześnie - prowadzony przez nieświadomego, kierującego się chęcią materialnego zysku terapeutę albo szamana - doświadczy kim był i jakich negatywnych uczynków uprzednio dokonał, wówczas może to kulminować w procesie zwanym chorobą psychiczną. Następstwem będzie spotkanie tych dwóch dusz w następnej inkarnacji w celu wspólnego "odpokutowania" lekkomyślności z poprzedniego wcielenia. Obaj nie powinni wdzierać się w obszary które zostały na pewien czas niedostępne. Dzięki temu dusza może skoncentrowawszy się na poznawaniu samej siebie w stanie amnezji szybciej uszlachetnić się bez zbędnej traumy. Samopoznanie tak, wdzieranie się - nie. "Nasze" ziemskie rakiety w odróżnieniu od optyczno-magnetycznych ślizgaczy kosmicznych też nieelegancko wdzierają się w przestrzeń kosmiczną.

   - Gdy człowiek pracując nad sobą jest już stabilny, czyli psychicznie zrównoważony, świadomy kim jest w rzeczywistości, wówczas ma siłę zamienić niskie wibracje w wysokie. Samopoznanie jest postępowaniem leczniczym, a nie wdzieranie się do sanktuarium jakim jest dusza. Dusza jest bowiem świątynią świętego ducha - świątynią świętej, Boskiej świadomości - stanu świadomości w jakim żył Jezus przed 2000 ziemskich lat, którego "użytkownikiem" był drugi po Bogu - Chrystus. (Ja i Ojciec jednym jesteśmy).

   - Słyszę od czasu do czasu: A ja po tych regresjach czuję się teraz lepiej.
Nie neguję tego, ale czy w ten sposób zlikwidowana została w duszy przyczyna choroby w ciele?
Podany czasem silny antybiotyk także na jakiś czas wywołuje złudzenie wyzdrowienia. Operacja również. Ale co z przyczyną leżącą nadal w duszy?
Można szybko uwinąć się i posprzątać salon zanim przyjdą goście, a worek ze śmieciami - zamiast je wyrzucić - upchać gdzieś w komórce. Chwilowo mieszkanie "jakoś wygląda", ale gdy o tych śmieciach zapomnimy, wówczas w komórce śmieci gniją i z komórki zaczyna docierać do naszego nosa informacja: trzeba w końcu pofatygować się, pozbyć się śmieci i przewietrzyć komórkę tak, jak należy dotleniać komórki naszego materialnego ciała.

   - Dla Boga, dla Chrystusa stotne jest uzdrowienia tego, co nieśmiertelne - dusza. Materialne ciało  jest drugoplanowe. Gdy dusza ozdrowieje, bo pozbyła się obciążeń, wówcza jej ziemskie ciało odzwierciedla ten stan świadomości i też jest zdrowe. Na Ziemi jak w kasynie: możemy stawiać na ducha, albo na ciało. Decyzja i reakcja.


Matrix - Wstęga Möbiusa
Wznieś się ponad i poza biegunowość narodzin i śmierci;
ponad i poza prawo przyczyn i skutków (także ubocznych)
Stamtąd zeszłaś o duszo niegdyś na Ziemię i tam jest twój dom,
do którego wracasz.


To ciekawe... Poniżej siedziba centrali Banku Mizrahi-Tfachot

Tel Awiw, Bulwar Rotschilda

Powyżej logo banku
Nasi klienci zawsze do nas wracają

   - Coraz więcej lekarzy jest już świadomych, że lekarstwa tego świata w wielu przypadkach nie wracają pacjentom zdrowia. Wielu lekarzy przestaje ignorować psychosomatykę dostrzegając, że przyczyna choroby znajduje się w poza materią. Zarówno lekarze jak i pacjenci zmuszeni są zwrócić się z prośbą o pomoc do Źródła Zdrowia, bowiem ziemska Służba Zdrowia nie zdała egzaminu tak jak systemy religijne. Jedyny uzdrowiciel i lekarz jest w nas - w każdej duszy. Z tym wewnętrznym lekarzem powinni i będą współpracować lekarze nadchodzących lat oraz uświadomieni przez nich pacjenci. Chemia, radiacja i skalpel to niewiele. Boska energia to wszystko. Samo łykanie przepisanych przez lekarza tabletek, samo picie ziół, które ze względu na stale rosnącą radioaktywność tracą "moc" leczenia nie przyniesie pożądanego efektu. Włamywanie się w podświadomość w celu manipulowania nią nie pomoże a tylko opóźnia rozwój duchowy. Natomiast zmiana modelu myślenia z negatywnego na twórczy, pozytywny jest drogą do uzdrowienia. Żyjącemu w radioaktywnym, elektromagnetycznym, toksycznym zestresowanemu od wewnątrz i od zewnątrz człowiekowi pozostała obecnie ostatnia szansa - zwrócić się do Boga w sobie o pomoc.

Odczuj w sobie kim naprawdę jesteś, zanim świat zewnętrzny wmówi ci że jesteś śmiertelnikiem - Niemcem, Polakiem, szlachetnie urodzonym, protestantem, żydem/Żydem, prawosławnym, rasy kaukazkiej, rasy negroidalnej...
... a zaśniesz znowu na eony i będziesz rodzić się i umierać i walczyć za nieswoje interesy w hipnotycznym amoku bohaterów zabójców z bronią w rękach i "przegranych nieudaczników" podlewających kwiatki w ogrodzie i piszących wiersze o miłości utożsamiając się ze swoją ziemską wciąż umierającą, poddaną prawu stałej przemiany materii. Narodziny - śmierć - narodziny - śmierć - narodziny - śmierć... ale czy to jest rytm życia podarowanego nam przez kochającego nas Ojca i Stwórcę?


Jan-Henrik Günter: Die Seele heilen mit Reinkarnationstherapie. Hugendubel. 2007Ingo Michael Simon: Rückführungen: Leitfaden der Reinkarnationstherapie. Norderstedt. 2009Regina Walter:   Reinkarnationstherapie  ist nicht ungefaehrlich, Der Standard. 1. März 2013Brian L. Weiss: Die zahlreichen Leben der Seele: Die Chronik einer Reinkarnationstherapie. Goldmann. 2009
ringBrian L. Weiss: Die zahlreichen Leben der Seele: Die Chronik einer Reinkarnationstherapie. Goldmann. 2009.
  1. Hochspringe Jan-Henrik Günter: Die Seele heilen mit Reinkarnationstherapie. Hugendubel. 2007.
  2. ddHochspringe Ingo Michael Simon: Rückführungen: Leitfaden der Reinkarnationstherapie. N

piątek, 17 lutego 2017

POZYTYWNE MYŚLENIE = POZYTYWNY TRYB ŻYCIA


Miałaś/miałeś "ciężki" dzień?
Każdy taki dzień to Twój nauczyciel.

   - Gdy piszę o lub mówię o pozytywnym myśleniu, nie mam na myśli amerykańskiego modelu pozytywnego myślenia (tak jak gdy piszę o lub mówię o demokracji - nie mam na myśli amerykańskiego modelu demokracji).

   - Kto już rozbudził się na tyle, że ma dość żyć pod prawem akcji i reakcji (co sieję - to zbieram), ten ustala prawo sam dla siebie stając się tym samym na powrót tym, kim jest w rzeczywistości - żywym kosmicznym prawem. Przypominam, że słowo kosmos to po grecku porządek; to prawo #1 - fundament kultury i cywilizacji, etyki i moralności. Wszystko inne to szatańska poprawność.

   - Więc prawo które ustalasz sam dla siebie to prawo świadomego trybu życia, prawo nie stwarzania takich przyczyn, które wywołają w przyszłości prędzej czy później negatywne konsekwencje jak życie w ubóstwie, w strachu, w chorobie... Właśnie to mam na myśli myśląc o pozytywnym myśleniu. Oczywiście każdy ma prawo skorzystać z prawa wolnej woli i myśleć inaczej. To nie jest moją sprawą ani tych którzy już przebudzili się i nie mają zamiaru już dłużej cierpieć jak myśli i jak postępuje w życiu mój bliźni niezależnie od jego pochodzenia. To jest jego układ z Bogiem, ze Stwórcą. Ja jestem twórcą mojej pozytywnej przyszłości, a mój Twórca jest Źródłem Energii we mnie. "Jako w Niebie, tak ma być na Ziemi". To jest "etykieta dworska". Fakt iż chwilowo żyję w ludzkim ciele nie upoważnia mnie do tworzenia sobie i innym piekła na Ziemi. To jest pozytywne myślenie. Już nigdy nie zapomnę, że JA JESTEM ŻYCIEM - ŚWIĘTYM ŻYCIEM  w tej szatańskiej szacie - w ludzkim, umierającym z każdą chwilą ciele. 
To jest pozytywne myślenie.

   - Jeśli nie podoba ci się to, co robi i jak żyje Twój partner lub partnerka albo inny bliźni (iluminat, satanista, "żyd", nie-żyd którego oskarżasz o swój nieżyt żołądka, a nie swoje wrogie nastawienie do niego) udaj się do niego osobiście albo napisz do niego list i wyjaśnij mu to, co chcesz wyjaśnić, ale zrób to bezinteresownie (tak jak ja piszę niniejszy artykuł bezinteresownie). Nie oczekuj, że Twój bliźni rzuci Ci się naszyję i podziękuje Ci za poświęconą mu uwagę. [Być może rzuci ci się do szyji. Tak już jego patologia. Nie możesz zapominać  g d z i e  jesteś]. Kto oczekuje, nie jest bezinteresowny = przyczyna. Skutek: nieprzyjemne uczucie zawiedzenia, rozczarowania. Wyjaśnij, ale nie osądzaj. "Usuń najpierw belkę z własnego oka, zanim usuniesz źdźbło z oka bliźniego swego". To nie jest religia. To jest pozytywne myślenie. Psiocząc na zachowanie diabłów, demonów, satanistów, iluminatów stawiasz siebie w sytuacji krytyka Stwórcy, który Twoim zdaniem myli się, bo Ty na Jego miejscu zarządzałbyś wszechświatem inaczej, ba o wiele lepiej, u Ciebie, w Twoim własnym wszechświecie nie byłoby miejsca na to i tamto, nie istniałaby możliwość popełnienia takiego lub innego czynu; Ty wiedziałbyś jak wymusić posłuszeństwo wobec Twojego prawa...

   - Nie potępiaj Bliźniego, bo potępiasz Boga w nim. Potępiając, osądzając, złoszcząc się, irytując, wychodząc z siebie tracisz tylko cenna energię duchową podarowaną Ci przez Stwórcę, który jest w Tobie - podarowaną ci po to, żebyś myślą pozytywnie tworzył dla siebie pozytywną przyszłość czyli żebyś był zdrowy. Tracąc cierpliwość, stajesz się pacjentem. Patientia to w języku łacińskim (i w wielu innych) cierpliwość. Człowiek, a dokładniej jego użytkowniczka, żyjąca w nim dusza - cierpi, bo inni nie chcą myśleć tak, jak ona tego oczekuje. Nie twórz sobie chorób. Dbaj o swoje zdrowie. Oprócz Boga/Ojca/Stwórcy żyje w Tobie, w każdej duszy "starszy brat" zwany na Ziemi Chrystusem. Wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami i jednego mamy Ojca - Święte Życie. Psiocząc na bliźnich w których jest Chrystus stajesz się sam komórką ciała antychrysta, bo redukujesz swobodny przepływ uzdrawiającej Ciebie i Twoje ziemskie ciało Boskiej energii.

   - Jeśli już nie chcesz tworzyć sobie negatywnym sposobem myślenia chorej przyszłości, poproś o wybaczenie tych, których osądzałeś i osądzasz, którym życzyłeś i życzysz wszystkiego najgorszego. Tym samym otwierasz się na zdrowe życie, na życie bez cierpienia wywołanego negatywnym sposobem myślenia. Uczucia i myśli są energiami. O kim/o czym myślisz - tam wysyłasz swoja cenna energię. Uzdrawiasz siebie i innych? Służysz Świętemu Ojcu, czyli Życiu, czy służysz śmierci?

   - Poprosiłeś z płaszczyzny serca (nie z płaszczyzny intelektu, bo zrozumiałeś że tak się "opłaca", bo  t y  będziesz zdrowy w przyszłości) o wybaczenie - nie oczekuj niczego więcej. Jeśli Ci wybaczono - odłóż tę teczkę ad acta. Nie wracaj już do tego tematu. Jeśli ktoś przyszedł lub napisał do Ciebie list z prośbą o wybaczenie, wybacz mu i 
odłóż tę teczkę ad acta. Nie twórz zatorów w przepływie Świętej Energii Życia. Jeżeli nie czujesz ulgi w obu przypadkach po wybaczeniu lub po prośbie o wybaczenie, znaczy to, że nadal tkwi w tobie nie-pokój. Jeśli w sobie nie znajdujesz spokoju to gdzie go szukasz? Na zewnątrz, w materialnym świecie, który jest chwilową iluzją, w materialistycznym świecie?

   - Dopóki człowiek czuje w sobie niepokój nie jest jeszcze wolnym, kosmicznym duchem, wolnym od siebie samego i swoich nie służących mu programów. Tu zaczyna się każda choroba. Tak powstaje komunikacja z negatywnymi polami energii, m.in. oko za oko.

   - A oni mają, a ja nie. A oni rządzą światem, a ja nie. To są blokady energetyczne, to są przyczyny, które wkrótce objawią się w postaci symptomów choroby. Czujesz zawiść, zazdrość, nienawiść, złorzeczysz - nie jesteś wolnym, kosmicznym duchem. Wciąż jeszcze widzisz tylko materię. Wierzysz, że tu są Twoje korzenie. Chcesz być szczęśliwym katolikiem, chcesz być szczęśliwym protestantem, chcesz być szczęśliwym żydem... Szczęście i zdrowie idą w parze. Szczęśliwy człowiek może być nawet niepełnosprawny fizycznie a jednak transmitować pozytywną energię. W ciele napakowanego twardziela żyje często upadła dusza wrogo nastawiona do inaczej myślących, bojąca się własnego cienia... nie tylko w przenośni (Carl-Gustav Jung się kłania). Cień powstaje w i wokoło zamroczonej negatywnym myśleniem duszy. Wolność niesie zbawienie, uzdrowienie, a jeśli zmiany w ciele zaszły już zbyt daleko - uśmierzenia i ukojenie. To jest pozytywne myślenie. Myślisz że Boga nie ma? Tak jak myślisz - tak się czujesz. Badaj więc swoje samopoczucie.

- Jak się czujesz ze swoją chorobą?
Czy nadal masz rację?
Czy nadal chcesz, żeby Ci ją przyznano, czy też chcesz odtąd myśleć pozytywnie czyli zdrowo?
Jakie rozpoznanie przyniosła Ci Twoja choroba?
Jak oddziałuje na Twoich najbliższych?
Myśleć pozytywnie to myśleć profilaktycznie.
Przyczyna choroby jest zawsze w duszy, w naszym wnętrzu.
Tak zwana śmierć nie oznacza końca cierpień lecz ich kontynuację.
Dlaczego? Czyżby Bóg był sadystą?
Nie. To ty nie chcesz nastawić drugiego policzka i zrezygnować z obranej drogi.
Zacząć myśleć pozytywnie można w każdej chwili, czyli TERAZ / TUTAJ w tym świecie, w materii i na materii. Nasze uczucia i myśli decydują o naszym jutrze... także poza materią.
Wszyscy jesteśmy mieszkańcami Wiecznej Teraźniejszości. Niebo jest w nas.

http://holopatia.blogspot.com/2013/07/jak-sie-dzis-czujesz.html

środa, 15 lutego 2017

AKUPUNKTURA POMAGA TAKŻE BEZ IGIEŁ

TMC - akupunktura

   - Starodawna metoda Tradycjonalnej Medycyny Chińskiej. Okazuje się, że działa także bez tradycyjnego igłowania. Kilka lat temu naukowcy z Uniwersytetu w Linköping z Anną Enblom na czele i grupa badaczy z Vårdal Institute w Szwecji przeprowadzili badania dotyczące chorych na raka w trakcie radioterapii. Badano skuteczność różnych zabiegów wobec występujących nudności. Pacjenci wymiotują, wymiatając ze swoich przepełnionych toksynami organizmów to, co organizm chce właśnie zwrócić - trujące go informacje. Tak się dzieje na górnym poziomie. Na dolnym poziomie rozpoczyna się też wydalanie toksycznego materiału; ten proces zwracania nazywamy biegunką (albo ze względu na biegunowość góra/dół albo z powodu biegania do toalety). Pacjentom, którzy zostali potraktowani "konwencjonalnie" ta metoda postępowania pomogła tylko jednej czwartej z nich. [Nie wiadomo na jak długo]. Dalszym 215 pacjentom, którzy zgodzili się na radioterapię jamy brzusznej lub regionu miednicy zalecono dwa rodzaje akupunktury.

   - Jedna grupa otrzymywała tradycyjne zabiegi chińskiej akupunktury polegające na wbijaniu pod skórę i lekkim wkręcaniu igieł w określone do tego celu punkty. Pozostałych 106 pacjentów - bez ich wiedzy - zostało poddanych symulowanej tradycjonalnej akupunkturze, tzn, dotykano ich skóry w tych samych miejscach tępymi igłami, ale nie przebijano ich skóry. (Forma akupresury). Obie grupy w trakcie ich trwającej 5 tygodni radioterapii otrzymały dwa do trzech razy w tygodniu zabiegi akupunkturowe i akupresurowe. Po zakończeniu postępowania 95 procent pacjentów twierdziło że, akupunktura pomogła opanować nudności - zarówno w grupie świadomej jak i w grupie, która poddana była "tylko" akupresurze.

   - Medycyna holopatyczna zamiast nakłuwania igłami lub uciskania (także opukiwania) określonych miejsc na ciele pacjenta posługuje się częstotliwościami substancji nanoszonych na falę Schumanna które z pomocą aplikatorów wysyłanie są bezpośrednio do organizmu pacjenta.

Zabieg holopatyczny
   - 67 procent badanych twierdziło również, że odczuli inne, pozytywne efekty uboczne, takie jak lepszy sen, polepszenie nastroju i mniejszy ból. Porównanie obu grup - tej która wspierana była akupunkturą i tej która była wspierana akupresurą - z grupą pacjentów leczonych konwencjonalnie, tzn. metodą akademicką wykazało, że stan samopoczucia pacjentów z obu pierwszych grup polepszył się statystycznie w znacznym stopniu. Niekonwencjonalne metody leczenia użyte komplementarnie wspierają pacjentów w trakcie radioterapii.

   - 
A więc jednak poświęcenie większej uwagi pacjentowi z punktu widzenia terapeutycznego stanowi w leczeniu decydujący wpływ. Według szwedzkich naukowców pozytywne efekty są wynikiem zwiększonej uwagi poświęconej przez terapeutów pacjentom, którzy otrzymali komplementarne zabiegi energetyczne. Energia leczy* gdy nie napotyka na blokady emocjonalne jak np. stosowanie samej tylko metody konwencjonalnej nie bacząc na konsekwencje takiego "leczenia" za wszelką cenę, nie bacząc na stan samopoczucia pacjenta. Uznawanie negatywnych efektów ubocznych klasycznego postępowania za "naturalne" i pozostawianie z nimi pacjenta samemu sobie stanowi czynnik zniechęcający pacjenta do wyzdrowienia. Ileż to razy słyszałem w takich okolicznościach od chorego: Żyć się nie chce! Już lepiej umrzeć niż skazywać się na dalsze cierpienie.
... a potem okazuje się,że taki pacjent jest "oporny na leczenie"

*http://romannacht.blogspot.com/2013/09/medycyna-energetyczna-tak-jestesmy-zywa.html


niedziela, 12 lutego 2017

W TLE KAŻDEJ WOJNY NAPOTKAMY NA KLER




Rijad al-Maliki,
minister spraw zagranicznych Autonomii Palestyńskiej


Palestyński minister spraw zagranicznych ostro potępił holocaust

   - Doprawdy trzeba mieć odwagę, aby w środowisku półtora miliarda muzułmanów potępić zagładę żydów reżyserowaną przez satanistów posługujących się uwielbianym w tych kręgach niemieckim Führerem. Dusze budzą się i uwalniają od wirusa nienawiści na całym świecie. Stary świat przemija a już materializuje się świat nadchodzący, szlachetniejszy, opierający się na jedności i braterstwie w uniwersalnym, kosmicznym sensie.

   - Riyad Al-Maliki ostro potępił masakrę popełnioną przez hitlerowców na żydach i innych mniejszościach etnicznych jak cyganie w czasie zwanym dziś Holokaustem. W swoim przemówieniu nalegał, aby zapobiec powtórzeniu się zbrodni zagłady i dodał: Holokaust jest najcięższym grzechem jaki został popełniony przez ludzi przeciwko ludzkości, przeprowadzony w perwersyjny sposób, którego wolny człowiek nie może pojąć; - skrupulatna czystka etniczna z równoczesną, masową eksterminacjąJednocześnie zauważył, że "ludzkość przetrwała kilka etapów katastrof i zła; zła, które należy zwalczać i nie dopuszczać do powrotu mocą ludzkiej sprawiedliwości i międzynarodowego prawa. Te epizody obejmują reżim apartheidu (separacji rasowej), jaki panował w Republice Południowej Afryki,
a także reżim okupacyjny Izraela z [jego] kontrolą nad innymi ludźmi - palestyńskimi Arabami... "





Jedyną religią dla której czuję respekt to islam.
Jedyny prorok którego podziwiam, to Mahomet.

Haj Amin al-Hussaini (vel Mohammed Aminul Husseini.
Tytuł Mohammed jest odpowiednikiem słowa 'Pan'; ang. 'sir').
Wielki mufti po otrzymaniu wizji z astralu spiskował i tworząc poprawne dziś polityczne pojęcie "Palestyńczyków" i przyczynę do rozpoczęcia "świętej wojny" - jihadu.




   - Należy zauważyć, że stwierdzenie to było odnotowane na kilku palestyńskich stron internetowych, ale nie pojawiło się na oficjalnej stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Autonomii Palestyńskiej.
 http://www.fpnp.net/site/news/4652

Wielki mufti Jerozolimy Amin al-Husajni z bośniackimi ochotnikami Waffen-SSlistopadzie 1943 roku.
https://euroislam.pl/wielki-mufti-jerozolimy-przyczynil-sie-do-holokaustu/



   - Hitlerowska wersja historii jest zniekształcona agresywną, muzułmańską propagandą. Muzułmanie zniszczyli klasyczną, europejską cywilizację i zepchnęli wszystkie wynalazki, osiągnięcia oraz poziom wiedzy w stulecia ciemnoty, co zmusiło świat Zachodu zacząć wszystko od nowa, bowiem wszystko nam służy; im większy opór - tym silniejszy napór. 

"Tylko w czasach panowania Arabów kultura stanowiła główny czynnik rozwoju. Pod panowaniem Arabów osiągnięto standard godny podziwu; do Hiszpanii przybywali najwięksi uczeni, myśliciele, astronomowie i matematycy z całego świata, a obok siebie rozkwitł duch słodkiej, ludzkiej tolerancji i poczucie purystycznej rycerskości. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa pojawił się okres barbarzyństwa. Gdyby Karl Martel (omen nomen Karol Młot) nie zwyciężył w Poitiers - gdy świat wpadł w ręce Żydów, a więc tchórzliwego chrześcijaństwa! - prawdopodobnie wszyscy zostaliby konwertowani na islam, ten kult który gloryfikuje heroizm i który otwiera siódme niebo tylko dla niezłomnego wojownika. Wtedy to germańskie rasy podbiłyby i zwyciężyły cały świat.
Tylko chrześcijaństwo zapobiegło temu".

- Przemówienie Hitlera, 28 sierpnia 1942Klika miesięcy później: https://www.youtube.com/watch?v=AHHr2SNjbnc

- Czyżby konwertowanie na islam było ową "słodką tolerancją"?
- Czyżby cenzura była zaliczana pod miano "purystycznej rycerskości"?
- Czy stałe powtarzanie tego samego kłamstwa (Goebbels) aż zmęczone umysłu uznają je za poprawną prawdę świadczy o rycerskości?
- Wraz z nadejściem chrześcijaństwa pojawił się okres barbarzyństwa...?

A więc do czasu pojawienia się na Ziemi Chrystusa upadła ludzkość żyła w stanie Boskiej świadomości? Dopiero Chrystus doprowadził do stanu, w którym pojawiło się zapotrzebowanie na germańskie zbawienie?... "Denn heute gehört uns Deutschland und morgen die ganze Welt"?... (Bo dzisiaj Niemcy są nasze, a jutro świat"; ... "gdy związek nasz bratni garnie ludzki ród"?) ... tak jak dziś światu potrzeba rzekomo amerykańskiej demokracji?
Edward Snowden twierdzi, że te istoty, które inspirowały Hitlera dziś inspirują amerykański rząd cieni - ludzi których nie znamy. W ich szeregach roi się od jezuitów i Rycerzy Maltańskich). Tak! Tzw, "żydów"

także. Z tym, że ci pierwsi nie są chrześcijanami bo ignorują "Kazanie na Górze" Chrystusa, a ci drudzy lekce sobie ważą mojżeszowy Dekalog.

Adolf Hitler był medium napędzanym kokainą. Był marionetką jezuitów, którzy realizują swoje plany. Mein Kampf - ulubioną lekturę islamistów napisał jezuita, Heinrich Stampfle. Dzisiaj te plany są realizowane z cała stanowczością na oczach całego świata. 



Podczas gdy Karol Wojtyła całował tylko Koran
jezuita Bergholio całuje stopy muzułmanom.
Oklaski i Oskary dla obu magów!


Magowie.
Jezuita i wielki mufti Kairu

Czy Rijad al-Maliki przemawiał z serca, czy Autonomia chce zostać uznana na forum międzynarodowym? Tylko Allah i Rijad wiedzą jakie są motywy tych wypowiedzianych słów.


sobota, 11 lutego 2017

KONWERTOWANY ŻYD POZWAŁ PAPIEŻA

   - Jezus oskarżył* wszystkich papieży katolickich odgrywających rolę chrześcijan, nieomylnych wikarych Stwórcy na Ziemi. Ostatnio oskarża papieża Franciszka ex-wyznawca Jehowy o kradzież jego cennego czasu i pieniędzy.
   - Żyjemy na pięknej, ale chorej już planecie. Na tej planecie chore istoty założyły dla siebie chory świat, bowiem każdy z nas transmituje i projektuje samego siebie - swoje wnętrzności - jak ujmowali psychiczne tendencje starożytni mieszkańcy tej Ziemi. To uzurpowanie sobie prawa do prymatu objawiło się szybko jako podłoże zła - żądza władzy w tzw. doczesnym świecie, żądza potęgi i chwały, która przyjęła postać morderczego jezuityzmu i intronizacji Satany/Lucufera jako głowy Kościoła kat. w nocy z 28/29 czerwca 1963 w czasie satanistycznego, 2-go Soboru Watykańskiego. 


Karol Wojtyła zwany Janem Pawłem II pod odwróconym krzyżem
(co nie oznacza, że jestem za jakimkolwiek krzyżem oprócz tego,
równoramiennego, najstarszego symbolu rozprzestrzeniającego się
we wszechświecie życiodajnego, Boskiego Światła - Boskiej świadomości)

   - Produkt tego soboru jest "Nowy Katechizm Kościoła Katolickiego". Artykuł 841 odnosi się do "relacji Kościoła kat. z muzułmanami": Plan Zbawienia (?) obejmuje również tych, "którzy uznają Stworzyciela" (którego?; czystego Ducha, Ojca który nas stworzył jako wolne kosmiczne duchy na swój obraz i swoje podobieństwo, czy inżyniera-genetyka, który tworzył ze swoich i nie swoich genów śmiertelne ludzkie ciała - szatańskie szaty?), na pierwszym miejscu wśród kandydatów do tego "zbawienia" są ... "muzułmanie, którzy wyznają wiarę Abrahama i wraz z katolikami czczą jedynego i miłosiernego Boga" (Allaha, który nakazuje zabijać niewiernych, "sędziego (!) ludzkości w dniu ostatecznym". Czy teraz jasne jest czyje polecenia wykonuje pani kanclerz Niemiec, Angela Merkel, królowie Ziemi** (królestwa skandynawskie, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii, Belgia, Holandia,
o których mowa w Apokalipsie Jana) i podporządkowani im politycy?
"Ta karczma Rzym się nazywa"... (A. Mickiewicz).

   - 
Ta deklaracja nadaje Chrystusowi status persona non grata i sugeruje nam, że weszliśmy już w epokę post-chrystusową. Chrystus z jego Bogiem który jest miłością staje się niemodny, staje się epizodem w historii ludzkości...
Czy rozpoznajecie powagę czasu w którym żyjemy?
Czy rozumiecie  c o  to oznacza?
Między innymi to, że Chrystus dla muzułmanów jest zbędny. Oni są już zbawieni dzięki błogosławieństwu Abrahama, bogacza z sumeryjskiego miasta UR i dzięki (genetycznemu) błogosławieństwu udzielonemu przez istotę poza ziemską Izmaelowi (hebr. bóstwo, które wszystko słyszy; czyżby na podsłuchu?), przodek Arabów. (Ks. Rodzaju, 17, 17-21). Nie mam nic przeciwko Arabom, żydom czy katolikom, a nawet amiszom. Tu chodzi o coś całkiem innego.

Karol Wojtyła całuje Koran podarowany mu przez szejka Jassina,
który wysyłał na świat niewiernych zamachowców-samobójców

   - W Księdze Rodzaju czytamy, że Sumer, miliarder Abraham, mąż księżnej Sumeru, który dziś nazywany byłby w kręgach ufologicznych osobą z którą kontował się przedstawiciel pozaziemskiej rasy (ang. contactee) na widok tego przedstawiciela padł na twarz [a istota grająca rolę Boga-Ojca nie nakazała mu natychmiast wstać...] i zarazem roześmiał się, gdy usłyszał o planie pozaziemskiego przybysza i pomyślał:Czyż człowiekowi stuletniemu może się urodzić syn? Albo czy dziewięćdziesięcioletnia Sara może zostać matką?" [Sara to po hebrajsku księżna]. Oby przynajmniej Izmael żył pod Twoją opieką! - poprosił przybysza z gwiazd.
Ależ nie! - usłyszał w odpowiedzi. - Żona twoja, Sara, urodzi ci syna, któremu dasz imię Izaak (hebr. ten, który będzie się śmiał na końcu). - Z nim też zawrę przymierze, przymierze wieczne z jego potomstwem, które po nim przyjdzie. [Jaki ojciec zawiera przymierze ze swoimi dziećmi? Sam jestem ojcem i dziadkiem. Przymierze nawiązuje się na płaszczyźnie politycznej, np. między rasą pozaziemską a księstwem Sumeru]. I dalej:
Co do Izmaela, wysłucham cię: Oto pobłogosławię mu, żeby był płodny [bo prawem inkarnacji można manipulować aktywując zdrowe nasienie lub powodować aby było martwe, o ile jest się postępowym profesorem doktorem inżynierii genetycznej z wyżej technicznie rozwiniętego świata. RN] i dam mu niezmiernie liczne potomstwo; on będzie ojcem dwunastu książąt, narodem wielkim go uczynię. [Goj gadol - to po hebr. wielki naród, co nie ma pejoratywnego znaczenia goj to naród; gadol to wielki]. Moje zaś przymierze zawrę z Izaakiem [czyli skomunikuję się z nim w odpowiednim czasie] , którego urodzi ci Sara za rok o tej porze". Taką rozmowę przeprowadzili obaj panowie przed kilkoma tysiącami ziemskich lat - o ile ma to jakieś znaczenie, bowiem takie rozmowy są prowadzone także i dziś.
 Fakt, iż jesteśmy genetyczną hodowlą znany jest dziś już każdemu uczciwemu badaczowi zjawiska UFO. Wiele osób kontaktowych badanych w stanie hipnozy a nawet po wstrzyknięciu im pentatolu potwierdziło, że tak się sprawy mają.

    
Obecnie Jorge Mario Bergoglio alias papież Franciszek obiecał także zbawienie żydom - zbawienie bez Chrystusa, a dzięki wierze w Abrahama, nie wspomniawszy dyplomatycznie o tym, że Chrystus przestrzegał wyznawców Jehowy, że nikt nie powróci do stanu Boskiej świadomości jak tylko dzięki uprzedniemu odzyskaniu stanu świadomości w jakim żył Jezus przez którego działał Chrystus. [Ew. Jana, 14:6 - Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie). A przecież Chrystus nazwał faryzejskich kapłanów i zakłamanych teologów (a nie wszystkich "żydów") dziećmi Satany, gdy ci podkreślali swoje bliskie pokrewieństwo z Abrahamem.
http://www.timesofisrael.com/catholic-theologians-say-jews-can-be-saved-without-converting/


XXI wiek. Szopka w Jerozolimie.
Franciszek wysyła list do Pana swego.
Ściana Płaczu (w każdym tego słowa znaczeniu) przed którą stoją dziś wyznawcy judaizmu, służy jako antena skierowana rzekomo w boski wymiar.
Kiedyś były tu stajnie Rzymian. Co noc straż miejska oczyszcza mur
z tych liścików robiąc miejsce dla turystów, którzy pojawią się tu o poranku.

Zbawienie stało się towarem w papieskim opakowaniu - Made in Vatican.



   - Poniższy list jest trafną (nie trefną) satyrą na antychrystusowego papieża Franciszka, głowy Kościoła One World (zjednoczonego?! świata) pod batutą wszystkich religii w jednym garnku - papka nazywana przez Niemców Eintopfsuppe.
Środa, dnia 20-go miesiąca 1-go roku Pańskiego  2016-go

List otwarty do papieża Franciszka
Jego Świątobliwość, papież Franciszek
Watykan  Drogi Ojcze Święty!

Ich bin Jude. Ich habe die Gewissheit, ebenso wie Menachem Mendel Schneerson von Crown Heights, Brooklyn, unmittelbar von König David auf der Seite meines Vaters abzustammen (meine Mutter, so wurde mir versichert, entstammte dem Hillel).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hillel

Mam obecnie 74 lata. Konwertowałem się na wiarę Kościoła rzymskokatolickiego w wieku 17 lat, w ostatnim roku pontyfikatu Piusa XII. Postąpiłem tak dlatego, ponieważ byłem przekonany, że wierzę i akceptuję fakt, że Jezus Chrystus jest moim Zbawicielem. Właśnie w to mocno wierzyłem. I wierzyłem też, że muszę być ochrzczony jako członek Jego Kościoła, aby mieć szansę na zbawienie, na ratunek. Więc nawróciłem się i został ochrzczony w Kościele katolickim i tak stałem się wiernym katolikiem.

Z biegiem lat przekazałem Kościołowi dziesiątki tysięcy dolarów, zarówno jako świętopietrze (tzw. denar świętego Piotra), które wpłynęły do osobistego skarbca papieża, z czym jest Pan oczywiście bardzo dobrze obeznany), jak również mojej miejscowej parafii i diecezji.

W tym czasie brałem udział w tysiącach mszy świętych, setki świętych godzin i nowenny, wyszeptałem tysiące modlitw różańcowych i obecnie mam za sobą setki wycieczek do konfesjonału.

Teraz w latach 2015 - 2017 czytałem i znam Twoje wypowiedzi oraz wypowiedzi Papieskiej Komisji ds. Państwa Watykańskiego. Uczysz, że dlatego, iż jestem rasowym Żydem, moje Przymierze z Bogiem nigdy nie może ulec zmianie ani zostać zerwane. Nie kwalifikujesz tej doktryny poprzez sprecyzowanie tego, co mógłbym zrobić, a co mogłoby zagrozić przymierzu, które Bóg zawarł ze mną, bo jestem Żydem. Natomiast uczysz, że to przymierze jest wieczne i niezmienne. Nie wspomniałeś nawet o tym, że to ode mnie zależy, czy jestem dobrym człowiekiem. A więc logicznie rzecz biorąc, jeśli przymierze Boga ze mną jest na wieki wieków, to z tego wynika, że ja jako rasowy Żyd, mogę robić co tylko mi się podoba, bo Bóg i tak będzie przestrzegać zawartego ze mną przymierza i zabierze mnie do (katolickiego? czy do swojego?) nieba.

Twoja  Komisja Papieska w grudniu ubiegłego roku podała do wiadomości, że "Kościół rzymsko-katolicki nie prowadzi, ani nie popiera żadnej konkretnej instytucjonalnej pracy misyjnej skierowanej na Żydów i nie twierdzi w żaden sposób, że Żydzi nie dostąpią zbawienia Bożego, ponieważ nie wierzą w Jezusa Chrystusa jako Mesjasza i syna Bożego".
Ty jesteś papieżem. Myślę, że to, co Twoja Komisja pod Twoim szyldem i w Twoim imieniu głosi jest tym, co stwierdziłeś podczas Twojej wizyty w synagodze w styczniu i w wyniku czego nie widzę powodu, dla wstawania z ciepłego łóżka w każdą niedzielę rano i udawania się na mszę, odmawiania modlitwy różańcowej lub uczestniczenia w obrzędzie pojednania w sobotnie po południa. Wszystkie te działania są niniejszym dla mnie zbędne. Dzięki Twojemu nauczaniu dziś już wiem, że nie jest to potrzebne ze względu na moją szczególną wyższość rasową w oczach Boga.

Nie widzę teraz żadnego powodu, dlaczego zostałem ochrzczony w 1958 roku. Nie istniał żaden powód aby do chrztu. Nie wiem, dlaczego było to konieczne żeby Jezus zszedł na Ziemię i miał głosić swoją naukę dla żydowskich dzieci Abrahama żyjących w one dni na ziemiach starego Izraela. Jak sam już wiesz, o papieżu, dzieci Abrahama ze względu na ich rasę i pochodzenie od patriarchy biblijnego już były uratowane i zbawione. Nie dziwota, że 
ich kapłani chcieli się go pozbyć. On był dla nich persona non grata.

W świetle tego, co ty i Twoja Papieska Komisja nauczyła mnie, widzę że tzw. Nowy Testament jest oszustwem; przynajmniej to, co w tej księdze dotyczy Żydów. 
Wszystkie kazania na temat żydów, wszystkie rozprawy i dysputy prowadzone z Żydami nie miały żadnego sensu. Jezus powinien był o tym wszystkim wiedzieć, a jednak stał się przyczyną tak wielu problemów dla Żydów nalegając, że muszą narodzić się ponownie, że będą musieli uwierzyć, że to On był i jest ich Mesjaszem, że powinni zrezygnować ze swoich ludzkich tradycji i o tym, że nie będą mogli wejść do nieba, jeśli nie uwierzą, że to On był i jest Synem Boga.
O Świątobliwości, ty o nieomylny i Twoja Komisja nauczyliście mnie czym jest prawdziwe zbawienie i na czym polega ratunek. To jest właśnie tym, czego potrzebuję, tym wszystkim czego kiedykolwiek potrzebowałem. Bóg zawarł przymierze z moimi genami. To moje geny a nie Chrystus ratują mnie przed dalszym upadkiem. Moje oczy są teraz szeroko otwarte.

W związku z tym skomunikuje się z Tobą, o eminencjo, mój prawnik. Niniejszym bowiem pozywam papiestwo, Święty Stolec i całą instytucję - Kościół rzymskokatolicki. Chcę z powrotem moje pieniądze wraz z odsetkami i występuję o odszkodowanie za szkody które poniosłem, szkody moralne i psychologiczne, których Kościół mi przysporzył doprowadzając mnie do tego, żebym uwierzył, że potrzebuję czegoś innego niż własnej tożsamości rasowej i genetycznej żeby wejść do nieba gdy umrze moje ziemskie ciało.

Będę się również procesować dlatego, ponieważ widzę ile czasu zmarnowałem, a który mogłem poświęcić na pracę w moim sklepie, zamiast na cześć Jezusa, w którego - jak uczy twój kościół -  trzeba wierzyć aby zostać zbawionym. Twoje prałaci i uczeni w Piśmie duchowni powiedzieli mo jednak coś całkiem innego w 1958 roku. Rozpoznaję!
Zostałem okradziony!

Bez poważania,
Mojsze Finkelstein
2617646A Ocean View Ave.
Miami Beach, Floryda 33239
- USA -

http://www.vatican.va/archive/ccc_css/archive/catechism/p123a9p3.htm#841
*) Na temat ludzi odgrywających rolę następców Chrystusa - nieomylnych papieży - polecam książkę pt. Jezus oskarżahttp://www.racjonalista.pl/ks.php/k,1578

http://porozmawiajmy.tv/kim-byl-allah-i-kogo-oskarza-jezus-roman-nacht/
**) "Chodź, ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę, [...] z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi...  (Apokalipsa 17:1)

Eintopfsuppe

piątek, 10 lutego 2017

UNRWA I BESTIA KTÓRA OŻYŁA



   - USA i inne kraje udzielające pomocy powinny żądać odpowiedzialności ze strony Agencji Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) i sprawdzać kim są ich pracownicy..., chyba  że loża zwąca się Organizacją Narodów Zjednoczonych nie ma nic przeciwko zatrudnianiu fanów Adolfa Hitlera.

   - Podczas gdy coraz więcej Arabów i Izraelczyków stara się żyć w zgodzie i harmonii, wyżej wymieniona agencja (UNRWA), która jest jedyną agendą ONZ angażującą się w pomoc dla tzw. uchodźców z określonego regionu świata (tu z Syrii południowej zwanej prze establishment Palestyną była już zbyt często krytykowana z powodu zatrudniania nauczycieli i korzystania z podręczników, które promują islamską nienawiść do "innowierców", a także dlatego, że terrorystyczna organizacja Hamas używa szkół w Strefie Gazy jako składów broni i amunicji!

Wprawdzie agencja czasami podejmowała będąc zmuszona działania wobec niektórych pracowników, gdy ci podżegali do wojny w mediach, to jednak skrajne prohitlerowskie nastawienie niektórych z nich stanowi wielki problem - jak wynika z raportu wydanego w zeszłym tygodniu przez organizację strażniczą (z ang. watchdog) "UN Watch".


   - Raport wymienia 40 pracowników UNRWA zaangażowanych w mediach społecznościowych w podżeganiu do wojny, promowanie "obchodów z powodu udanych porwań przez islamskich terrorystów izraelskich nastolatków*, ostrzeliwania rakietami izraelskich centr handlowych (odwiedzanych także przez muzułmanów), pochwalania różnych form przemocy, promowanie wymazania Izraela z mapy świata i wychwalanie Hitlera, częste umieszczanie jego fotografii i wypowiedzi w mediach itp."


Ofiara kontroli umysłu
Zainfekowany wirusem nienawiści i hitleryzmu
Zaid z Palestyny chce być Adolfem Hitlerem.
Tak powstaje ponownie Hitlerjugend.
Aspiracje te pochodzą ze szkół i podręczników.
Zaid gotowy jest umrzeć dla swoich aspiracji... a Ty możesz być jak on.




   - Jedną z pracowniczek cytowanych w raporcie UN Watch jest Om Alaa, nauczycielka zatrudniona w agencji UNRWA, która opublikowała... listę dziesięciu swoich ulubionych cytatów Hitlera.
- Nauczyciel, Ahmad Khalifah wszczepia z premedytacją arabskim dzieciom wirus nienawiści; opublikował dla nich film z Hitlerem.
- Pracownik UNRWA, Amer Aron, który opłakiwał "śmierć Ra'ad el-Atara, jednego ze starszyzny terrorystycznej organizacji Hamas, odpowiedzialnego za porwania młodych Izraelczyków.
- Tawfiq Samara, dyrektor szkoły założonej przez  UNRWA w Jordanii, który pojawił się kiedyś w agencji promującej film wspierający zabójczą działalność  Hamasu. Film umieścił na swojej stronie na Facebooku. ONZtowska agencja UNRWA zmuszona została usunąć ten film. UN Watch zanotował: że "usunięty dowód postawy dyrektora szkoły nie stanowi problemu, natomiast - zwolennik takiej organizacji jak Hamas prowadzący szkołę pod nadzorem ONZ - jest problemem".

Zainfekowany wirusem nienawiści, członek Komitetu Centralnego terrorystycznej organizacji Al Fatah, Tawfiq Tirawi w trakcie udzielania wywiadu (Ma'an, w sobotę, 16 stycznia 2016):
Porozmawiajmy logicznie.
Hitler nie był moralnie naruszony.
Był odważny.


Hitler miał rację mówiąc to, co mówił
i robiąc to, co zrobił żydom.


Hitler pozostawił kilku żydów (przy życiu), żeby świat dowiedział się dlaczego ich spalił...
Co czujecie spotykając na swojej drodze młodą kobietę z umysłem zawirusowanym
nie tylko religią lecz także hitleryzmem?
Nienawiść? Współczucie, miłosierdzie? Przecież to nasza kosmiczna siostra. Nieprawdaż?

Palestyńscy komandosi Al Fatah nie ukrywają się
ze swoim hitlerowskim pozdrowieniem



Hitlerowcy z SA?
Nie.
To wnuki wielkiego jerozolimskiego muftiego, Al-Hadżdża Muhammada Amin al-Husajni'ego,  który odwiedził Hitlera i obozy śmierci, wuj Muhammada Abd ar-Rahmana Abd ar-Ra’uf Arafat al-Kudwa al-Husajni'ego vel Abu Ammara vel Jasira Arafata i jego wychowankowie;
Arafata który przybył do siedziby ONZ (15/XI/1974)
"z gałązką palmową w jednej dłoni i z rewolwerem w drugiej".
http://archives.chicagotribune.com/1974/11/15/page/3/article/did-arafat-wear-gun-at-u-n
[...] I ujrzałem jedną z głów Bestii jakby śmiertelnie zranioną,
a rana jej śmiertelna została uleczona
i cała Ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią...

   - Według badań UN Watch, występowanie takiej nienawiści u tych ludzi "jest symptomem głębiej znajdującego się, podstawowego problemu", którym jest "samo istnienie tej organizacji, jej struktura, jej działalność i to, co ci ludzie uznają za swoje najważniejsze zadanie polityczne". W przeciwieństwie do głównego biura uchodźców ONZ, Biuro Wysokiego Komisarza ONZ Do Spraw Uchodźców (Office of the UN High Commissioner for Refugees), UNRWA zajęta jest tylko i wyłącznie uchodźcami palestyńskimi oraz w drodze wyjątku udziela również tego statusu ich potomkom. Konsekwencją tego jest to, że agencja ta funkcjonuje jako polityczna organizacja palestyńska starająca się zaktualizować i zrealizować polityczny "program powrotu", który oznacza, że Izrael ma przyjąć pięć milionów potomków uchodźców palestyńskich z roku 1948, co oczywiście oznaczałoby koniec tego państwa jakim go znamy - czytamy w raporcie UN Watch. Innymi słowy islam przejmie jeszcze jedno terytorium na tej planecie. {Czy wyobrażacie sobie realizację planu Niemieckiego Ziomkostwa Wypędzonych polegającą na powrocie do Polski wszystkich nie uznających granic Polski Niemców? A z drugiej strony?  K t o  ustala granice między państwami? Mieszkańcy tych państw, czy jacyś politycy wykonujący rozkazy ludzi, których mieszkańcy danych terenów w ogóle nie znają}.

   - Agencja Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) zamiast promować pokój nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale na całym świecie, bo to zadanie powinno być podstawą istnienia ONZ - jak czytamy dalej w raporcie UN Watch "jest obecnie największą przeszkodą na drodze do pokoju, ponieważ instytucjonalizuje, utrwala i zaognia kwestię palestyńskich uchodźców i ich marzenie o powrocie na tern zwany dziś "państwem Izrael".

Piszę od czasu do czasu na ten temat nie dlatego, że - jak podejrzewają mnie niedoinformowani - jestem agentem Mosadu, lecz w celu doinformowania tych, którzy nie rozumieją wielopokładowego i wielowymiarowego problemu jaki stworzono w gabinetach think tanków i trustów mózgów w Watykanie, Londynie, Paryżu i innych miastach. Poprawne media dbają o utrzymywanie ludzi na niskim poziomie umysłowym i dlatego staram się informować jak jest.

*
) Porwania to wrażliwy temat i na prośbą zawodowych negocjatorów, z różnych względów nie nagłaśnia się prawie w ogóle tych wypadków. Np. izraelski nastolatek lub nastolatka zaznajamia się z kimś po drugiej stronie komputerowego ekranu. W trakcie rozmowy wyjawia, że bardzo zależy mu lub jej na pokoju z Palestyńczykami. Tak się składa, że ten ktoś po drugiej stronie ekranu okazuje się być nastolatką lub nastolatkiem palestyńskim. Umawiają się na ekscytujące dla obojga spotkanie... które kończy się porwaniem izraelskiego, naiwnego nastolatka lub nastolatki. Palestyński nastolatek lub nastolatka okazuje się być przynętą Hamasu...
Inny scenariusz to zamiast nastolatka - izraelski żołnierz. Negocjacje mogą ciągnąć się miesiącami. Porywacze żądają okupu w milionach dolarów. Czasem rozmarzona, dorastająca Izraelka wraca do domu w ciąży. Zwróceni - jeśli w ogóle - są naruszeni psychicznie.
I znowu: opisałem te zajścia dlatego, ponieważ poprawne media nie wspominają o tego rodzaju wydarzeniach, natomiast w Internecie krążą mentalne wirusy o nieszczęśliwych muzułmanach i "złych" Izraelczykach.
I znowu: nie biorę stron. Mnie też nie podoba się w 100% polityka rządu izraelskiego, ale też nie podoba mi się realizowanie w życiu codziennym pradawnego szatańskiego prawa - OKO ZA OKO, ZĄB ZA ZĄB.
Opisuję różne aspekty manipulowanych obu stron konfliktu aby rozjaśnić nieco zniekształcony, poprawny obraz. To, co się tam dzieje przeniesie się na ulice europejskich miast. Polska  graniczy z Niemcami. Rządy Niemiec i Polski podpisały tajne umowy o obopólnej pomocy w razie eskalacji niezadowolenia mas... 78 lat temu hordy demonów w niemieckich ciałach rzuciły się na Polskę. Jutro te same pokonane wówczas demony w ciałach islamistów mogą tu wkroczyć ponownie. Bestia, która otrzymała śmiertelny cios ożyła. Nie. Nie straszę. To tylko impuls do samodzielnego myślenia.