Roman

Roman

środa, 4 stycznia 2017

STARE PRZEMIJA - NOWE SIĘ POJAWIA


Boże Narodzenie - święto Boskiej Miłości,
która wrodziła się w ludzkie ciało,
aby przypomnieć nam, że Chrystus żyje w każdej duszy.
Pod choinka nie zabrakło też poprawnie politycznego duchownego
reprezentującego rzekomo naukę Chrystusową:
..."wszyscy jesteście braćmi i siostrami"...
No cóż? Pop art...
Jeszcze jeden artykuł z serii NIE WSZYSCY


- We wschodniej części Jerozolimy postawiono choinkę ozdobioną fotografiami arabskich terrorystów, którzy wsławili się zabijaniem niewiernych psów.

Budząca się dusza: NIE W MOIM IMIENIU

BOSKIE RAWO REZONANSU
- Trzeźwe rozpoznanie  -  wolność wyboru



Pod choinką pojawił się arcybiskup Theodosios, z grecko-prawosławnego Patriarchatu Jerozolimy chcąc tym samym pokazać po czyjej stronie stoi instytucja, którą reprezentuje. Przebierańcy wszelkiej maści zawsze odpychali mnie. Czarne bractwo - niezależnie od frakcji - pozostaje czarnym bractwem.
- Eminencja Atallah Hanna vel Theodosios, znany z przemycania broni do obozów terrorystów (za godziwym wynagrodzeniem oczywiście) stojąc pod choinką oświadczył, że "drzewko stanowi przekaz Chrystusa z serca Palestyny dla całego świata" i że instytucja zwana kościołem grecko-katolickim stoi po stronie narodu palestyńskiego. Fotografie terrorystów, którzy zabijali chrześcijan i żydów należą widocznie do przekazu Chrystusa zdaniem zakłamanego kapłana. O przykazaniu NIE ZABIJAJ! i o nauce zawartej w tzw. Kazaniu na Górze ani słowa. Te nauki są już przestarzałe i zostały przez eminencje i ekscelencje uznane za niepraktyczne w dzisiejszych czasach w świecie "doczesnym". Przecież weszliśmy nawet tego nie zauważając w Nową Erę, w erę post-chrześcijańską. Wnet tym światem zarządzać ma Allah. Theodosios idzie więc z duchem czasu pokazując Chrystusowi plecy. Aktorowi grającemu rolę patriarchy (cokolwiek ten wyraz ma sugerować) udało się przyciągnąć do siebie tych, którzy w swej duchowej niedoli czczą morderców i zabójców jako "świętych męczenników". Pan arcybiskup nadużywa chrześcijańskiego święta gwoli poprawności politycznej mimo iż w oczach wojujących muzułmanów widziany jest jako użyteczny idiota. Także i w tym przypadku widzimy działanie Boskiego prawa magnetyzmu - równe i podobne pola świadomości przyciągają się wzajemnie. Niektórzy głośno wychwalali tych, którzy opowiedzieli się za terroryzmem charakteryzującym się uganianiem się za ofiarami po ulicach miast z tasakami i nożami w dłoniach, jazda po trupach rozpędzonymi samochodami i ciężarówkami itp. akty szaleństwa. Poprawność obecnie wymusza teologiczne i ideologiczne ramy dla tych ataków.


Ale... także wśród muzułmanów budzą się dusze z transu hipnotycznie wszczepionej nienawiści. Na ulicach miast pojawiają się odważni mężczyźni i kobiety odżegnujący się od przemocy i terroru skierowanego przeciwko innowiercom. Przekupny arcybiskup i jemu podobni poprawnie politycznie oportuniści zawiodą się na swoim sprycie.

Jeśli nie wierzycie, że ci ludzie reprezentują wszystkich chrześcijan,
to dlaczego wierzycie że ci ludzie reprezentują wszystkich muzułmanów?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz