Roman

Roman

środa, 2 grudnia 2015

GDY DZIECI NIE CZUJĄ SIĘ WOLNE…


DZIECKO JAKO NIEWOLNIK CZY JAKO LUSTRO RODZICÓW?

Dwie dziewczynki protestują przeciw pracy dzieci, nazywając ją niewolnictwem.
Fotografia z marszu pierwszomajowego w 1909 roku w Nowym Jorku.
Od wszechczasów przybywały na nasz świat rozwinięte dusze,
aby przypominać nam o prawie absolutnej, kosmicznej wolności


W domu jestem niewolnikiem. Muszę szyć, plewić, zaopatrywać, odkurzać, myć samochód, być wcześnie w domu. Jestem po prostu zbitym psem!
Oto odpowiedź trzynastoletniego ucznia na pytanie, co oznacza dla niego słowo „wolność”.
Ta odpowiedź reprezentuje wiele innych dzieci, ponieważ bilans ankiety przeprowadzonej pośród 1930 niemieckich dzieci i opublikowany w czasopiśmie „Eltern” /Rodzice/ ujęty jest w wypowiedzi pewnej uczennicy: Nie wiem, co to jest wolność. Warto się tu zastanowić…


Odpowiedzi dane przez dziewczynki i chłopców wypadały wprawdzie różnie - ponieważ wyobrażenie wolności zmienia się wraz z wiekiem, zależy od dojrzałości i płci, to jednak objawiają wystarczająco temu, kto potrafi wsłuchiwać się w słowa zawierające w sobie uczucia, a tym samym rozpoznać, co kryje się za tymi wypowiedziami.
Odnosząc się do przekazów pochodzących od istot z wymiaru Boskiego Ducha możemy rozpoznać, iż dzieci - obojętnie jak małe - są odbiciem wnętrza dorosłego człowieka. Gdy doprowadzamy naszym błędnym postępowaniem dzieci do stanu niepewności albo obciążamy je, wówczas wyrażają one często z zaskakującą dokładnością to, co my dorośli czujemy. I vice versa - swoim zachowaniem odzwierciedlają na różne sposoby także harmonijne otoczenie.



JAK DZIECI NAS WYCZUWAJĄ?
W żłobkach, w których pielęgnowane są dzieci w wieku od roku do trzech lat przez świadomy, oddany personel, już u najmłodszych dzieci można dostrzec, że z pomocą gestykulacji, mimiki i innych możliwości wyrażenia się pokazują nam, opiekunom i rodzicom, jak nas odbierają.
A oto dwa przykłady:
Dziecko, które jako nowe przybyło do żłobka miało trudności z rozłączeniem się z matką i zintegrowania się z innymi. Szczególnie dało się to zauważyć, gdy schodziło z drogi pewnej opiekunce i niechętnie pozwalało jej się przewijać. Podczas rozmowy z rodzicami okazało się, że matka dziecka żywiła jakieś niewypowiedziane zastrzeżenia w stosunku do owej właśnie opiekunki i obawiała się, czy ta potrafi właściwie opiekować się jej maluchem. Dzięki szczerej rozmowie rozładowano to niewidoczne napięcie i dziecko bez żadnych już problemów pozostawało w żłobku.


Także trzy- i sześciolatki mogą pomóc dorosłym w procesie samopoznania, o ile dorośli dbają o uważność w swoim życiu codziennym i zależy im na poszerzeniu swoich własnych i dziecka horyzontów myślenia.
Dzieci meldują nam bezinteresownie swoim zachowaniem się o naszych własnych pozytywnych i negatywnych myślach i uczynkach. Ze względu na dziwne zachowanie się pięcioletniego dziecka, postanowiono porozmawiać z jego rodzicami. Podczas tej rozmowy matka chłopczyka opowiedziała o swoich mocnych obawach i lekach, jakie prześladują ją od dzieciństwa i jakie wywierają wpływ na jej życie po dzień dzisiejszy, co odbija się negatywnie na jej życiu rodzinnym i w jej pracy. Kobieta ta czuła się bardzo obciążona. Nic nie wiedząc o treści tej rozmowy, jej syn na drugi dzień narysował w przedszkolu dużego, czarnego człowieka z nadmiernie wielkim palcem wskazującym, z którego bił ogień i błyskawice. Jak się potem okazało, dziecko malowała bardzo konkretny aspekt leków swojej matki z jej wczesnego dzieciństwa, co pomogło jej w likwidowaniu przyczyn tych stanów lękowych.



CO POKAZUJE NAM DZIEŃ POPRZEZ NASZE DZIECI?

Najczęściej tego rodzaju wskazówki pomocne są dlatego, bo są aktualne, a tym samym prowokują do jasnych wydarzeń i sytuacji w teraźniejszości, pasują do chwili, której korzenie tkwią w przeszłości.
- Jak często jednak gubimy się w naszych poszukiwaniach wszelkich możliwych przyczyn? - - - Jak często wracamy myślami do naszych dążeń z przeszłości, których analizowanie i badanie odwraca naszą uwagę od tego, co chce nam powiedzieć nowy dzień – także poprzez nasze dzieci - niosący obecne wydarzenia.
Jeśli chcemy nauczyć się zwracać uwagę na te codzienne impulsy (nasz chleb powszedni, o który prosiliśmy przecież w modlitwie), to możemy to uczynić także i w ten sposób, że zwracamy naszą uwagę na nasze dzieci i na to, co chcą one nam przekazać. Albowiem dzieci są z reguły nieskomplikowane, swobodne, bezpośrednie – nie dbające o poprawność i regulacje - przez co przeżywają dzień o wiele intensywniej niż zniewoleni potakujący systemowi dorośli.
Także radość i zaufanie - tak rodziców jak i dzieci – wyrażane są w tym, co dzieci w różnoraki sposób nam odzwierciedlają.
Ojciec sześcioletniej dziewczynki pracował pewnego popołudnia w ogrodzie, w przedszkolu. Dziewczynka wyraziła swoje wrażenia w plastyczny sposób. Narysowała uśmiechającego się ojca, duże słońce, siedem małych, tańczących i dwa duże, kolorowe kwiaty rosnące na świeżo podlanej ziemi oraz bogaty w kolory, przyjemny, ciepły dom, w którym jest przedszkole z dużym, czerwonym sercem na dachu. Dziewczynka opisała swój rysunek następującymi słowami: To jest mój tata. On pracuje w ogrodzie za przedszkolem.  Tak po prostu. W ten oto sposób wyrażone zostało wyraźnie zadowolenie ojca jak i jego dziecka, jego otoczenie i teraźniejsza sytuacja życiowa. „Bądźcie jako dzieci, bo do nich należy Królestwo Niebiańskie”. Bądźcie jak dzieci, ale nie bądźcie dziecinni, bo to dwa różne stany świadomości.

DROGA SAMOPOZNANIA JAKO ŚRODEK POMOCNICZY W WYCHOWANIU DZIECI

Już na podstawie tych kilku przykładów staje się wyraźnym, jak dokładnie dzieci nas obserwują i co przy tym odczuwają. Dzieci cieszą się z nami, albo czują się dotknięte naszymi kłopotami, zmartwieniami, uczynkami i myślami, nawet jeśli pochodzą one z naszej podświadomości. Nie oznacza to jednak, że zadaniem dziecka jest służyć nam swymi niefiltrowanymi i spontanicznymi rysunkami, swoimi gestami, mimiką i słowami. Co więcej to my powinniśmy ś w i e c i ć (w każdym tego słowa znaczeniu) przykładem dla naszych dzieci (czyż nie wszystkie dzieci są nasze); wolni i nieobciążeni negatywnymi uczuciami, myślami, słowami i uczynkami ludzie XXI wieku, świadomi naszego Boskiego pochodzenia, współtwórcy rzeczywistości. Taki styl życia może stanowić dla innych, którzy przybywają ze świata do Europy impuls do zmiany nastawienia do nas i bezinteresowną pomoc. Najlepszej pedagogiki uczymy się, jako rodzice, opiekunowie lub wychowawcy na drodze poznawania samych siebie w różnych drastycznych sytuacjach życiowych a także przypominamy sobie o naszej prawdziwej, kosmicznej tożsamości. Wiem, ze to działa, ponieważ jestem ojcem dorosłych już dzieci. Fakt, iż chwilowo żyjemy w ludzkich ciałach nie oznacza, że jesteśmy tymi umierającymi ciałami.

Szaul HaTarsi zwany w kościele  kat. świętym Pawłem "zakwasił" - aby użyć tu biblijnego określenia -
wbrew nauce Chrystusa (ujętej w t.zw. kazaniu na górze), tak uczył pierwotnych chrześcijan
w swoim Pierwszym Liście do Koryntian:
Każdy przeto niech pozostanie w takim stanie, w jakim został powołany. Zostałeś powołany jako niewolnik?
Nie martw się! Owszem, nawet jeśli możesz stać się wolnym, raczej skorzystaj [z twego niewolnictwa]!

Gdy więc czytamy wypowiedzi dzieci, które udzieliły wywiadu na temat wolności, wypowiedzi, które można ująć w pełnym rezygnacji stwierdzeniu dwunastolatka: … tylko jako niemowlę jest się wolnym, to możemy ponownie postawić pytanie:
- Co dzieci swoim oskarżeniem dotyczącym pozbawienia ich wolności chcą powiedzieć dorosłym?
- Czy wypowiedzi te - pamiętając, że mój bliźni jest moim odbiciem - nie odzwierciedlają w rzeczywistości sytuacji, w jakiej znajdujemy się my, zniewoleni przez system dorośli...?
Nie potrzeba tu żadnych wielopłaszczyznowych interpretacji, aby za takimi wypowiedziami jak np. czuję się jak niewolnik albo jak zbity pies, rozpoznać życie i świat myśli miliardów ziemskich matek i ojców. Gdy dzieci widzą, (jak np. pewna dwunastoletnia dziewczynka) „wszędzie tylko kolce i ciernie, mury i zakazy”, to można swobodnie pozwolić sobie na zadanie pytania:
- Czym promieniują rodzice na swoje dzieci?

PRZEKAZ DZIECI DO RODZICÓW
Kto potrafi czytać między wierszami, ten nie może nie usłyszeć wołania o pomoc, ich przekazu do rodziców, przekazu dla ich otoczenia i dla społeczeństwa, w które te dusza wniknęły i w którym żyją. Jeśli spojrzymy w lustro którym są nasze dzieci i będziemy szczerzy i uczciwi sami z sobą, to możemy wiele dowiedzieć się o nas samych i wiele rozpoznać. To rozpoznanie nas wzbogaci.
To na tym polega prawdziwe, pozytywne myślenie. Jeśli jednak tak nie postąpimy i nie wyciągniemy żadnych wniosków, wówczas niezadowolenie po obu stronach będzie rosło, a stosunki pomiędzy obu stronami staną się coraz gorsze. Dalszych następstw nie musimy sobie w ogóle wyobrazić; można je sobie obejrzeć, albowiem już na wielu obszarach stały się one rzeczywistością.

Jakie jest wyjście z tej sytuacji?
Łatwo jest powiedzieć, że koniecznym jest zmienić model myślenia.
I tak właśnie jest. Inna droga nie istnieje. Tylko konsekwentna zmiana kierunku myślenia i działania przyniesie rozwiązanie. I właśnie to rozwiązanie proponował Chrystus i czyste duchowo, eteryczne istoty. Jest to droga wiodąca z powrotem do normalnego życia, za którym tęsknią już miliony obudzonych, którzy kroczą drogą samopoznania i wychowują w ten sposób swoje dzieci. TEN PROCES STANOWI ZAGROŻENIE DLA WŁADZY NADZORCÓW TEGO ŚWIATA. Ta droga jest najlepszym instrumentem, aby PRZEISTOCZYĆ SIĘ I NASZE DZIECI W WOLNE KOSMICZNE ISTOTY – W WOLNYCH LUDZI.

Pozytywnie nastawione do nas kosmiczne cywilizacje oferują ZAINTERESOWANYM konkretną pomoc wychowawczą. Proście w waszych myślach i modlitwach, a odbierzecie w sobie konkretne impulsy i wskazówki.  Tej komunikacji nikt nie zdoła zakłócić. Tu nie pomoże HAARP, szczepionki ani rozpylanie nad naszymi głowami aluminium i baru.  Gdy odczuwamy (= komunikacja) i ponieważ odczuwamy (= transmisja i odbiór) otwieramy się na wolność, a tym samym stajemy się ż y w y m przykładem dla naszych dzieci, które będą kontynuować naszą działalność na tej skradzionej planecie. Tak. To jest rewolucja, jednak pokojowa rewolucja, a tym samym inna niż wszystkie te, które pewien dwunastoletni uczeń w przeżywanej przez siebie sytuacji opisuje: ... nic się nie zmieni aż zrobię w domu rewolucję, a wtedy stanę się narodem.


Niemcy 2030... a ty skąd pochodzisz?
(To tak a propos papieskiej agendy 2030)

3 komentarze:

  1. Harald Kautz Vella - Black Goo - czerwiec 2015 /napisy PL /
    https://www.youtube.com/watch?v=URyrWw9OJGA

    Black Goo - Harald Kautz Vella, Bases wrzesien 2015 napisy PL
    https://www.youtube.com/watch?v=GQVsjxLAN2w

    Harald Kautz Vella na I Konferencji Projektu Ziemia, cz 1
    https://www.youtube.com/watch?v=vr9Rgj6xYAg

    ciekawa dyskusja:
    „Serce do Serca” Wywiad z Simonem Parkesem, 20.09.2015
    https://www.youtube.com/watch?v=JGq_MEJGyTw

    Płaska Ziemia:
    Płaska Ziemia? Największe kłamstwo NASA PL
    https://www.youtube.com/watch?v=ufenmFigMX0

    NASA Flat Earth Interview / Wywiad z byłym pracownikiem NASA na temat kształtu Ziemi.
    https://www.youtube.com/watch?v=cGcOY5qlK0U

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniala rada!!! nasze dzieci lustrem naszej duszy, swiadomosci. Mistrzostwo!!!
    Panie Romanie bomba

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie spytałem swą dziesięcioletnią córkę czym jest dla niej wolność. Oto jej odpowiedź
    „Wolniść jest wtedy,kiedy mogę podejmować własne decyzje i nie muszę słuchać kogo nie chcę”
    Dla mnie trafione w punkt.

    OdpowiedzUsuń