Roman

Roman

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Jezu!... i ci?! - Część ósma -

Dr. Rivera opowiedział, co przekazał mu kardynał Augustin Bea w trakcie procesu wtajemniczania go w różne etapy realizowania planu działania jezuitów na naszej planecie.

Oto co działo się podczas i zaraz po II-giej wojnie światowej:
Gdy zbliżał się koniec wojny, Sowieci po dostarczeniu im przez USA broni, nacierali na Niemcy od Wschodu, podczas gdy alianci wykańczali armię Hitlera. Hitler skomunikował się potajemnie z generałem Franco, a ten wysłał mu swoją División Azul (Błękitną Dywizję), składająca się prawie wyłącznie z faszystów baskijskich. Żołnierze ci zostali przerzuceni pociągiem nad którym powiewały watykańskie flagi przez linię aliantów, których specjalni agenci poinformowali, że wiezie on siostry zakonne i zakonników, którzy mogą zostać zabici. Baskowie walczyli ramię w ramię z nazistami broniąc Berlina. Gdy Hitler zmuszony był uznać, że przegrał wojnę, przekazał dowództwo admirałowi Karlowi Dönitzowi.


Karl Dönitz

Teraz ten "dobry katolik" przejął kontrolę nad hitlerowska armią zamiast jak ustalono z generałem Franco odesłać pociąg z Błękitną Dywizją do domu, załadował wagony całym niemieckim złotem i wysłał pociąg do Szwajcarii, gdzie złoto to miało zostać złożone na specjalnych kontach Watykanu. Tym razem Amerykanom powiedziano, że pociąg, który przejedzie przez ich linię, to papieski "pociąg miłosierdzia"; że chodzi tu o zaopatrzenie medyczne dla rannych. I znów na widok flag Watykanu nie dokonano inspekcji pociągu.



Flaga Watykanu




Ochotnicze ofiary interesów z diabłem

Błękitna Dywizja składająca się z ochotników została zdradzona. Wielu z tych żołnierzy trafiło do sowieckich więzień. Z tych kilku Basków z Błękitnej Dywizji, którym udało się przeżyć i dotrzeć z powrotem do Hiszpanii, kilku rozstrzelano a resztę umieszczono w zakładach psychiatrycznych, aby prawda o niemieckim złocie nie wyszła na światło dzienne. Natomiast kilku wybranych oficerów Dywizji, katolików wtajemniczonych w w ten plan zostało odznaczonych orderami za oddanie i waleczność.


Dyktator Franco w otoczeniu katolickiego kleru



8 maja 1945 roku admirał Dönitz podpisał kapitulację. Europa wyglądała jak wielka ruina. Rzymska Nierządnica z siedmiu wzgórz znów miała kłopot. Ukochane dziecko papieża Piusa XII - NSDAP - przegrało wojnę.


Katomęczennik czy chrześcijanin?




Adolf Hitler, syn Kościoła katolickiego, zmarł broniąc chrześcijaństwa. Zrozumiałym jest zatem, że nie można znaleźć słów opisujących rozpacz z powodu jego śmierci, podczas gdy wielu będzie opiewać jego żywot. Nad jego doczesnymi szczątkami unosi się zwycięski wizerunek moralny. Stojącemu z palmą męczennika Hitlerowi, Bóg nakłada laury zwycięstwa. (Z katolickiej prasy hiszpańskiej)**
Tak brzmiała mowa pogrzebowa ku czci wodza niemieckich faszystów i oprawców; wyzwanie rzucone zwycięskim siłom aliantów przez "Stolicę Apostolską" pod przykrywką prasy generała Franco. To komunikat Watykanu via Madryt. Pius XII w liście do hierarchii kościelnej USA dopatrywał się przyczyny „dzisiejszych nieszczęść" nie w faszyzmie, lecz m.in. w krótkich spódnicach pań.


 

 
 
Już wtedy w Watykanie planowano zjawisko "słowiańskiego papieża"
 


Drugie, nienawidzone przez rzymski kościół Nierządnicę dziecko - komunizm - wygrał wojnę. Jak zawsze twierdził dr. Rivera, jezuici byli przygotowani na ewentualną porażkę, w tym wypadku na przegranie rozpętanej wojny i podjęli z góry odpowiednie środki ostrożności:
1/ Zapewniono aby opinia publiczna była przekonana, że Watykan nie miał nic wspólnego z rozpętaniem wojny i z czasem umocnić jej przekonanie, że zagłada żydów nie miała miejsca.
2/ Zadbano o to, aby buntujący się przeciwko linii politycznej Watykanu księża, zakonnicy i zakonnice zostali internowani w obozach koncentracyjnych, dzięki czemu Stolica Apostolska będzie w stanie przekonać świat, że kler katolicki też był prześladowany
3/ Wielu katolickim rodzinom nakazano udzielić schronienia Żydom w ich domach, aby w przyszłości mieć materiał nadający się na scenariusze filmowe i książki, co wpłynie pozytywnie podczas urabiania opinii publicznej i tworzenie wizerunku kościoła. Wielu z tych Żydów było przechrztami. 
4/ Ustanowiono Drugi Sobór watykański, aby nałożyć na twarz następną maskę.
5/ Usadowić na tronie watykańskim papieża zza "żelaznej kurtyny"* w celu przypodobania się komunistom równocześnie starając się namówić ich, aby przeszli na katolicyzm.
W jakim celu? W celu rzekomego spełnienia się "proroctwa z Fatimy", w które to papież Pius XII był tak bardzo zaangażowany.

Wynoszenie na ołtarze masowych morderców jest znane z kart watykańskiej historii. M.in. został beatyfikowany jezuity José de Anchieta, który uczył, że miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje. Jan Paweł II podczas beatyfikacji tego znanego mordercy Indian, nazwał go apostołem Brazylii i wzorem dla całej generacji misjonarzy i siebie samego. Z tej przyczyny i jego należy beatyfikować i kanonizować. 

Watykan po dziś dzień nie wyraził skruchy za jawne wspieranie faszyzmu. Nie wyraził też skruchy za m.in. popieranie jawnych, antysemickich poczynań rządu Vichy w 1941 roku i wyrażenie zgody na uchwalenie tzw. „Statutu Żydów”, bo to nie ogranicza prerogatyw kościoła.
Ze względów politycznych w 1993 roku Watykan uznał w końcu państwo Izrael, a siedem lat później przeprosił żydów za grzechy popełnione przez kościół i brak tolerancji religijnej, co automatycznie poprawiło wizerunek rzymskiego kościoła na świecie. O odszkodowaniach za owe grzeszne czyny nie ma mowy.

1945 roku Pacelli, zwany Piusem XII w orędziu wigilijnym stanął w obronie głównych oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości, zaś kuria rzymska interweniowała w sprawie ułaskawienia 200 zbrodniarzy hitlerowskich, w tym m.in. katów polskiego narodu - Hansa Franka i Arthura Karla Greisera. Oczywiście był to tylko epizod w szeroko zakrojonej akcji ratowania hitlerowców przed odpowiedzialnością karną.


Hans Frank w Krakowie

Arthur Greiser w Poznaniu (1939)

Studenci wydziału prawa Uniwersytetu w Cardiff, rozważali w 1946 roku, czy Pius XII powinien zasiąść na ławie oskarżonych przed Międzynarodowym Trybunałem w Norymberdze za całokształt prohitlerowskiej polityki Watykanu w okresie II-giej wojny światowej. Pacelli vel Pius XII uczył, że to, co nie jest zgodnie z prawdą czy z normą obyczajową (ustanowioną przez kościół rzymskokatolicki) nie ma prawa istnieć. Hmm, jak to ma wyglądać w praktyce? O tym możemy dowiedzieć się z dokumentu „Instructio De Modo Procendendi In Causis Sollicitationis” opublikowanym w 1962 roku (Pańskim) przez papieża Angelo Giuseppe Roncalli'ego alias Jana XXIII, który zakazał ujawniania przypadków pedofilii wśród księży pod groźbą klątwy. Dokument nakazuje skłanianie ofiar do milczenia, także pod groźbą klątwy. Innymi słowy, jeżeli rodzice zgwałconego dziecka chcą ujawnić przestępstwo, wówczas grozi im (oraz dziecku) klątwa i (dzięki Bogu) wydalenie z kościoła.
Prawda i normy?
Giovanni Battista Enrico Antonio Maria Montini alias Paweł VI znany jest ze swojej kontrowersyjnej encykliki „Humanae vitae”. Katolicy powinni być wstrzemięźliwi jeśli chodzi o współżycie płciowe, a każdy stosunek ma mięć na celu tylko i wyłącznie prokreację. W tym samym czasie wychodzi na jaw, że Watykan posiada udziały w firmie „Instituto Farmacologico Serono", która wypuszcza na rynek niezwykle dochodowy środek antykoncepcyjny o nazwie „luteolas"  - tabletka powodująca wczesne poronienia. Odtąd nieomylny Paweł VI nazywany jest Pawełkiem globulką. [Z końcem października 2011 roku prasa niemiecka podała do wiadomości publicznej, że spółka WELBILD należąca w 100% do niemieckiej Konferencji Episkopatu nie tylko sprzedaje książki promujące ezoteryzm i ateizm, ale jest też właścicielem 2.500 tysiąca stron pornograficznych. Redaktor naczelny katolickiego magazynu PUR, który poświęcił sprawie materiał okładkowy, zapewnia, że od dziesięciu lat próbował skłonić niemiecki Episkopat do załatwienia tej sprawy. A gdy próby wewnętrznego jej załatwienia nie przyniosły skutku zdecydował się ją upublicznić, bowiem nie mógł się zgodzić, by jego Kościół „nauczał czystości i równocześnie handlował pornografią”].
Prawda i normy: W 1971 roku okazało się, że sfałszowane papiery wartościowe na sumę 14 milionów dolarów wpływają do Banku Watykańskiego i że fałszerzami są nowojorscy mafiozi prowadzący stale interesy z duchownymi katolickimi.  FBI ustaliła że był to zabieg pilotażowy przed dokonaniem transakcji opiewającej na kwotę 1 miliarda dolarów.
Siedem lat później na papieża zostaje wybrany nieszczęsny Albino Luciani, znany jako Jan Paweł I. Jego pontyfikat trwał tylko 33 dni. W tym czasie obiecał, że zniszczy mafijne struktury watykańskich finansów, że zgadza się na stosowanie środków antykoncepcyjnych, że czas zrezygnować z celibatu. Sporządza listę 121 kapłanów watykańskich do natychmiastowego zdymisjonowania. Niestety jak wyjaśniono z Watykanu, umarł na skutek zjedzenia czegoś niestrawnego. Zabroniono przeprowadzić sekcję zwłok. Jego testamentu nie znaleziono. Zaginął.

Prawda i normy: Kardynał Alfonso Lopez Trujillo, przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw Rodziny, w wywiadzie dla dziennika „Il Tempo" stwierdził, że aborcja to zbrodnia bardziej przerażająca niż wszystkie wojny światowe. Czyli, że np. o ofiarach wszystkich obozów zagłady (nie tylko Żydów)... usuwanie zapłodnionej komórki jajowej jest gorsze niż np. mordowanie przerażonych, zaszczutych dzieci.


*Kardynał Bea wiedział o tym planie jeszcze zanim świat dowiedział się o istnieniu człowieka o nazwisku Karol Wojtyła zza "żelaznej kurtyny", który zasiadł na tronie Stolicy Apostolskiej jako papież Jan Paweł II. Coraz więcej faktów historycznych wskazuje na to, że przekazy byłego jezuity, Alberta Rivery należy traktować poważnie. W 1981 roku Rzym zadziałał zgodnie z planem. Trzy dni przed strzałami muzułmanina Alego Agcy na Placu św. Piotra,  kardynał Giovanni Colombo powiedział, że nie zdziwiłby się, gdyby dokonano zamachu na Jana Pawła II. Zamachowiec twierdzi, że to Watykańczycy zlecili mu zabójstwo Karola Wojtyły. Nie KGB, nie bułgarskie tajne służby, a Watykan miał przygotować zabójstwo Jana Pawła II. Według Turka, rozkaz wydał jeden z najbliższych współpracowników papieża. Miał to być kardynał Agostino Casaroli - sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. Mrzonki?
Były agent amerykańskich, wojskowych służb wywiadowczych, John Koehler  w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Stampa" wyraził przypuszczenie, że zgodnie z jego wiedzą pewni duchowni katoliccy działali na rzecz KGB. Polscy księża współpracujący z KGB - mogli być informatorami tych, którzy stali za zamachem na Jana Pawła II, dnia 13 maja 1981 roku.
Koehler, który był doradcą prezydenta Ronalda Reagana  wskazał zarazem na ustalenia amerykańskiego jezuity, Roberta Grahama, który opracował listę współpracowników Stasi i KGB w Watykanie za pontyfikatu Karola Wojtyły. Na koniec Koehler dodał, że z tajnymi sowieckimi służbami współpracowało wielu polskich duchownych. Dane, zgromadzone przez amerykańskiego jezuitę mogłyby być przydatne w pełnym wyjaśnieniu próby zamordowania polskiego papieża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz