Roman

Roman

środa, 16 października 2013

Co z tą Arką?

Arka Przymierza nazywa się po hebrajsku aron ha'brit. Chodzi tu o "przymierze", które zawarły istoty pozaziemskie (Jahwe/Jehowa/Elohim) z wybranymi przez siebie osobnikami ziemskimi z plemion semickich. Aron to skrzynia (dziś także szafa; brit to zjednoczenie, związek, pakt, a także Brit - ang. Brytyjczyk). Bogini o imieniu Britannia malowana była jako piękna, młoda kobieta, z hełmem centuriona na głowie, w białych szatach z obnażoną prawą piersią, atrybutem "karmicielki".

Britannia a obok niej Lew Judy,
godło współczesnego herbu Izraela,
Dynastii Salomonidów, z której wywodzili się
król Dawid i Jezus

Ten kufer ma być - jak dowiadujemy się z Biblii, "świętej" księgi z punktu widzenia judaizmu i chrystianizmy - najważniejszym przedmiotem dla wyznawców judaizmu. Do jego nazwania biblijni autorzy używają dwudziestu różnych określeń.

Lewici niosą Arkę

Narodowy epos Etiopczyków (Kuszytów, Abisyńczyków) nosi tytuł Kebra Nagast, co w języku koptyjskim oznacza chwała królów. Jednym z tytułów cesarza Etiopii Haile Selasie I był Waleczny Lew Judy

Kebra Negast



Cesarz z lwem

Ta stara księga potraktowana została przez ludzi, którzy uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, co i w jakiej mierze mogą wiedzieć, a w co powinni wierzyć mieszkańcy Ziemi jako niewygodna. Znany etiopista, Edward Ullendorf tak pisze o tym dziele: "Kebra Nagast nie jest jedynie utworem literackim, lecz – podobnie jak "Stary testament" dla Żydów, a "Koran" dla Arabów – jest etiopską składnicą uczuć narodowych i religijnych i być może najprawdziwszym i najbardziej autentycznym wyrazem abisyńskiego chrześcijaństwa”. W trakcie czytania tej księgi dowiadujemy się, że wszyscy wielcy władcy starożytności wywodzili się z ludu semickiego. To m.in. z tej przyczyny powstawały i nadal powstają ruchy antysemickie, tak stanowczo i drastycznie realizujące swoje plany jak np. hitlerowska NSDAP.
Tę Arkę sprowadził do Jerozolimy Dawid Ha'melech( król Dawid) około 1000 p.n.e., a jego syn - mądry król Szlomo Ha'Melech, czyli król Salomon wstawił ją do Świątyni Jerozolimskiej około 955 roku p.n.e. Około roku 941 przed Chrystusem Arka jakimś cudem została skradziona. Dziwnym trafem cenzorzy Starego Testamentu nic na ten bulwersujący - jakby nie było - temat nie wspominają, ale z księgi abisyńskiej dowiadujemy się o dziwnych zabiegach mądrego króla Salomona..., który wiedział o tym, że zawartość Arki była pozaziemskiego pochodzenia. Jej opisem zachwycają się autorzy księgi i donoszą, że Arka promieniowała jak kryształ górski, jak wspaniały klejnot. Piękna królowa abisyńska, Mekeda (Bilkis), królowa Saby zasłyszawszy o mądrości króla Salomona i wspaniale opanowanej przez niego sztuce uwodzenia kobiet postanowiła złożyć mu wizytę. Wprawdzie przybyła z krótka wizytą, to jednak została w Jerozolimie kilka tygodni. Wracając do swego królestwa wiozła ze sobą niezliczone podarunki od zakochanego w niej króla, a m.in. "powóz, który mógł latać w powietrzu" skonstruowany przez Salomona wtajemniczonego w "boska mądrość"; dziś technikę. Ta rozrzutność króla wspomniana jest nawet w Biblii: Król Salomon podarował królowej z Saby wszystko, czego zapragnęła i co sobie wyprosiła oprócz tego, co jej podarował od siebie jako król Salomon.
(Ks. Królewska.: 10: 1-13) W Drugiej Księdze Kronik (9: 1-12) czytamy, że: "król Salomon podarował królowej znacznie więcej, niż to, co ona przywiozła królowi". Widać, że komuś nie podobała się aż taka hojność mądrego króla. Minęło 9 miesięcy od wizyty królowej w Jerozolimie, gdy urodziła syna, którego nazwano Bain-Lechem (podobnie jak miejscowość Bait Lechem niedaleko Jerozolimy  - dom chleba; pol.: Betlejem, rzekomo miejsce narodzin Jezusa). Z rozdziału 32 księgi Kebra Nagast dowiadujemy się, że był to urodziwy młodzieniec, którego sylwetka, wygląd zewnętrzny, to jak trzymał kark przypominało króla Salomona, jego ojca...". Gdy Bain-Lechem skończył 22 lata, wybrał się do Jerozolimy aby poznać swojego ojca, który i jego hojnie obdarował. Tak jak królowa Saby tak i on poprosił o więcej niż otrzymał w formie darów; poprosi ojca, aby ten podarował mu w prezencie Arkę Przymierza. To dziwne, ale podziwiany ze względu na swoją mądrość król Salomon zgodził się na taki gest, jednak pod warunkiem, że wręczy mu tę relikwię potajemnie w nocy oraz że oficjalnie nic nie wie o wywiezieniu z Jerozolimy tego artefaktu. Syn mądrego króla Salomona i mądrej królowej z Saby dziedziczył mądrość po mieczu i po kądzieli. Swoim zdolnym rzemieślnikom nakazał wykonać wierną replikę Arki, którą wstawiono w miejsce Arki oryginalnej. Skradzioną ze Świątyni Arkę przetransportowano do Afryki owym "latającym obiektem" zbudowanym na bazie pozaziemskiej technologii, który podarował królowej Mekeda zakochany Salomon. Wygląda na to, że i tu za tą akcja ukrywały się nieziemskie istoty, bo jak czytamy dalej w 52 rozdziale: [...] i ruszyli prosto, podczas gdy anioł Michał sunął na przed nimi. Nad morzem rozpostarłszy skrzydła sprawił, że szli jak po lądzie, na lądzie zaś, rozdarłszy chmurę i rozpostarłszy ją chronił ich od  żaru słońca. I nie było nikogo, kto by ciągnął ich wozy, lecz on sam (archanioł Michael/Michał) je ciągnął podczas gdy unosili się na jeden łokieć od ziemi zarówno ludzie jak i konie i wielbłądy i wszyscy jeźdźcy unosili się ponad ich grzbietami o ludzką piędź (ponad Ziemią). Wszystko pędziło na wozie, jak okręt na morzu, który ponosi wiatr i jak orzeł, gdy lekko wznosi się w powietrze - tak pędzili oni na wozie nie bacząc ani na przód, ani w tył, ani w prawo, ani w lewo"... Tymczasem gdy kapłani spostrzegli kradzież Arki, niezwłocznie udali się ze skargą do króla, który wyraził swoje oburzenie udając, że syn bardzo go rozgniewał i zarządził pościg za niewdzięcznikiem. W Kebra Negast czytamy: że gdy słudzy króla Salomona dowiadywali się u Egipcjan w którym kierunku uciekali złodzieje, usłyszeli, że "oni już dawno się przeprawili frunąc powozem jak aniołowie i byli szybsi od orłów a niebie". Na dowód tego, że mówili prawdę, Egipcjanie pokazali ludziom Salomona uszkodzone przez lecący obiekt posągi bogów i wierzchołki obelisków. W tej sytuacji Salomon dyplomatycznie zrezygnował z dalszego pościgu. Kapłanom zaś zakazał rozmawiać na ten temat i ostemplował akta sprawy jako ŚCIŚLE TAJNE. (Tak, tak..., to praktyka stara jak świat). Kler jak to kler, nie chcąc utracić uprzywilejowanych stanowisk czcił od tej pory replikę Arki.
Salomon żył jeszcze 11 ziemskich lat i opuścił swoje fizyczne ciało. Z jakiejś przyczyny nie zależało mu na relikwii przekazanej synowi, który ubóstwiany przez swoją ziemską matkę mianowany został następcą tronu i honorowany jako Jego Wysokość król Ebna la-Hakim Menelik I. Z tej linii pochodził właśnie ostatni cesarz Etiopii - Zwycięski Lew Plemienia Judy, Wybraniec Boży, Haile Selassie I.

Erich von Däniken, szwajcarski publicysta, autor wielu poczytnych książek na podstawie wieloletnich studiów, które przyniosły mu m.in tytuł doktora honoris causa twierdzi, że Arka Przymierza była skonstruowana w celu utrzymywania przez Mojżesza i Aarona komunikacji z istotami pozaziemskimi.

Więcej szczegółów o tak zwanej arce można dowiedzieć się tutaj:
Literatura:
Juliusz Synowiec: Prorocy Izraela, ich pisma i nauka. Kraków: Bratni Zew, 1999
Piotr Żyra: Kebra nagast. Chwała królów, Wydawnictwo Armoryka,  Sandomierz 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz