Roman

Roman

środa, 14 sierpnia 2013

CZYNNIK WATYKAŃSKI

Stanowcza większość członków chrześcijańskich i żydowskich partii politycznych jak i mieszkańców Bliskiego Wschodu, członków różnych zwalczających się wzajemnie semickich sekt jest niedoinformowana, co służy interesom i tajnym planom Watykanu, jedynej w historii ludzkości instytucji, która przetrwała około 2000 lat. To zaiste fenomen - głosić Słowo Boże - po dobroci i w bardziej zdecydowany sposób (nacisk polityczny, inkwizycja) przez tak długi okres czasu i będąc absolutnie skoncentrowanym na realizowaniu planu opanowania ludzkości ignorować jej cicho postępujący rozwój. Ignorancja wbrew pozorom nie jest błogosławieństwem. Tu nie pomogą nawet najskuteczniej działający agenci.

Zamordowany w Tel Awiwie 4 listopada 1995 roku ówczesny premier Icchak Rabin, opublikował w 1979 roku swoją autobiografię, w której wspomina o dzieciństwie Szymona Perskiego, dziś Peresa, pełniącego obecnie funkcję 9-go prezydenta Izraela. Peres jako mały chłopczyk uczęszczał w Polsce do szkoły prowadzonej przez jezuitów.


                                                     

Rabin  i  Peres (w jednym stali domu)

Być może z tej m.in. przyczyny Peres nie darzył Rabina sympatią. W Izraelu wszyscy o tym fakcie wiedzieli, ale nie mówiło się o tym, żeby dorastająca młodzież wierzyła, że wśród tych żyjących legend panują jedność i braterstwo. Żyjący we Francji kolega Szymona Peresa, Marek Halter, powieściopisarz, intelektualista, malarz, poważany obrońca praw człowieka, w trakcie udzielania jednego z wywiadów wypaplał, że w maju 1993 roku przekazał papieżowi poufny list napisany do niego przez Szymona.

Marek Halter


W marcu 1994 roku izraelska gazeta Hadashot podała do wiadomości publicznej, że Peres w swoim liście obiecuje:
- zapewnić hegemonię Watykanowi nad wszystkimi miejscami uznanymi za święte
zamienić Jerozolimę, stolicę starożytnego i dzisiejszego Izraela na miasto międzynarodowe oraz
- zapewnić Organizacji Narodów Zjednoczonych możliwość stałej kontroli  w jerozolimskim Starym Mieście
ONZ ma zezwolić z czasem t.zw. OWP (Organizacji Wyzwolenia Palestyny) na stworzenie sobie stolicy na nowym terytorium, a
- Wschodnia Jerozolima będzie zamieniona w strefę wolnego handlu dla dyplomatów z całego świata... (nowego świata bazującego już na Nowym Porządku, Ładzie i Składzie). Co mają na ten temat do powiedzenia religijni i niereligijni mieszkańcy i obywatele Izraela, Arabowie, Druzowie, muzułmanie i skonwertowani niegdyś pod przymusem na islam Żydzi zwani dziś Palestyńczykami to dla Szymona Peresa nie istotne. Nie istotne, bo ma plecy. Włoski dziennik La Stampa uzupełnił tę wiadomość i dodał, że szef OWP, nie-Palestyńczyk, Jasser Arafat wie o tej tajnej umowie, która była jedną z tajnych klauzul tak zw. Deklaracji Zasad podpisanej w Waszyngtonie, we wrześniu 1993 roku (gdy Izrael przeżywał naloty UFO jak nigdy dotąd od 1948 roku).

W marcu 1995, izraelska rozgłośnia radiowa podała, że doszło do przecieku informacji przekazanej z ambasady Izraela w Rzymie do Peresa. Chodziło tu o przekazanie Jerozolimy Watykanowi. (O pomyślny przebieg tego procesu zabiega m.in. Jego Wysokość z Bożej Łaski katolicki król Hiszpanii Juan Carlos I, który uznaje siebie za prawowitego króla Jerozolimy. To on, a nie król Portugalii albo Habsburg. To on). Dwa dni później wiadomość tę potwierdził oficjalnie najstarszy, bo wydawany od 1918 roku izraelski dziennik Ha'Arec.
I co?
Oczywiście wielu rabinów wyraziło sprzeciw i wyraziło swoje oburzenie. Nazwano Szymona nawet zdrajcą, a lud roboczy (który jak zwykle przymyka oczy), lud pracujący, składający się z żydów i nie-żydów na całym świecie nie rozumie nawet znaczenia tego typu wiadomości, ponieważ masy ludzkie nie zdają sobie sprawy z tego, kto manipuluje takimi wydarzeniami i historią. Tu ponownie przypominam: do tych wydarzeń doszło w 1993 roku, gdy Izrael przeżywał naloty UFO jak nigdy dotąd od 1948 roku i gdy w nowożytnym Izraelu pojawili się znowu giganci, o których można przeczytać w biblijnej Księdze Rodzaju, która przekazuje te informacje za Sumerami; giganci, którzy uznają ziemie południowej Syrii, zwane Lewantem lub Palestyną za swoją własność. Zapraszam na mój blog: BLOG ROMANA, artykuły pt. "Aktywność istot pozaziemskich nad i na terenie dzisiejszego Izraela na przestrzeni minionych 40 lat").
Szymon Peres wyjaśnił, że ktoś przypadkowo wymazał z w/w tekstu trzy literki - n i e -, czyli że Jerozolima nie zostanie przekazana świętemu stolcowi.
Jednak podczas spotkania z prezydentem Clintonem, Peres w 1997 roku Peres zapewni, że Watykan otrzyma Jerozolimę, "jak już wcześniej obiecałem Stolicy Apostoskiej". (Czy tego nauczono małego Szymona w szkole jezuickiej w Polsce? Przecież Jezus uczył: [...] nie bądźcie jak obłudnicy...[...] Wasza mowa niech będzie: "Tak - tak, nie - nie". A co nadto, z zepsucia pochodzi. (Mt 5: 37). Dziś zepsucie to - dyplomacja, a dyplomaci są mężami stanu. (Stanu świadomości czy nieświadomości, bo w tym drugim przypadku mąż stanu zasługuje na wybaczenie, bowiem nie wie co czyni). Najpierw Zjednoczona Europa od Lizbony po Kaukaz, Bałkany... i dalej → Jerozolima und morgen die ganze Welt!
Małemu Szymonowi z pewnością wpajano naukę Jezusa: ... nie stawiajcie oporu złemu (Mt 5:38)... Miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze tym, którzy was nienawidzą (Łk 6:27).
Czym skorupka nasiąknie za młodu, tym na starość trąci. Watykan sprzeciwiał się założeniu państwa o nazwie Izrael i nigdy nie uznał jego zaistnienia. Należy więc do nieprzyjaciół tego państwa. Nie piszę tych słów jako "żyd", lecz jako wolny homo sapiens. Szymon Peres robi dobrze tym, którzy nienawidzą Izraela. Jezus uczył, iż [...] litera zabija, a duch ożywia (II Kor 3:6). Litera i wyraz składający się z liter to tylko nośniki informacji; duchem jest częstotliwość - niska lub wysoka - sens zawarty w tychże. Więc albo - jak to widzi izraelski dziennikarz Barry Chamish i jego koledzy - Peres - jak to jezuici -  o sensie nauki Jezusa pamiętać nie chce, bo to niepraktyczne w codziennym ziemskim życiu.
Jesteśmy świadkami niebywale wyraźnych "znaków czasu" - jak to opisał Jezus - w którym żyjemy.
Na tronie rzymskim jezuita,
na jerozolimskim jezuita
nie zbłądzi ten - kto o prawdę pyta -
po prostu odchodzi
i kwita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz