Roman

Roman

środa, 31 lipca 2013

ZŁOCZYŃCY - IV - Plan B

Tak się składa, że odporność ludzi maleje z roku na rok, a umieralność na raka rośni proporcjonalnie. Tak się składa, czy żaden proces nie rozpoczyna się bez przyczyny?
Przyczyna i skutek, akcja i reakcja, siew i żniwa.
Jak widać "zbawienia" należy szukać ponad  i po za płaszczyzną, na której działa jeszcze prawo przyczynowości.
WHO - Światowa Organizacja Zdrowia nadal nie przedstawiła jednoznacznych dowodów na to, że faktycznie dziecko powinno otrzymywać w ciągu pierwszych dwóch lat życia do 25 szczepionek, a więc gdy system odpornościowy dopiero się kształtuje. Już wiele dzieci zmarło lub stało się inwalidami w wyniku tych "szczepień". Mimo to, genialny Bill Gates nie ukrywa demonicznego planu: Populacja Ziemi zbliża się szybko do dziewięciu miliardów. Jeśli dobrze popracujemy nad szczepionkami, to uda się nam obniżyć liczbę populacji o 10-15%. (Koniec cytatu).
To nie jest teoria spiskowa, lecz realizowanie krok po kroku ludobójstwa. Rodzące się istoty ludzkie widziane są jako intruzi z kosmosu. Demonicznej załodze naziemnej, satanistom i podobnym filizofom nie chodzi o rosnącą liczbę "darmozjadów", bo planeta Ziemia wyżywi swoje dzieci. Natura jest hojna. Jest przecież cząstką Pola Życia.
Demonom chodzi o zablokowanie dopływu światłych dusz na Ziemię; ochotników, którzy poszerzą stadium świadomości Ziemian, podniosą częstotliwość planety i zdeprogramują system - obowiązujący Matrix.

Kilkadziesiąt lat temu zakładano obozy koncentracyjne. Okazało się, że to za mało. Dziś obozem jest cały świat. Zamiast komór gazowych, używane są "szczepionki", "lekarstwa", "żywność", fale elektromagnetyczne, herbicydy, pestycydy itp. trucizny. To jest bomba z opóźnionym zapłonem.
Np. w 1990 roku przeprowadzono masowe szczepienia rzekomo przeciwko tężcowi na Filipinach, w Meksyku i w Nikaragui. Szczepionym nie powiedziano jednak, że szczepionki te zawierają czynniki hamujące ciążę.

Genetyczna żywność nie tylko osłabia system immunologiczny, ale zarazem prowadzi do niepłodności i chorób nowotworowych.
Skąd to wiemy?
Poprzez media. Tak jak sataniści podczas swoich seansów spirytystycznych odbierają informacje od istot, którym służą, tak też ludzie, którzy wzięli sobie za cel służyć Życiu otrzymują informacje z czystych duchowych sfer. Inspirowani uczeni na Wschodzie i na Zachodzie dochodzą w swoich badaniach do tych samych wniosków: GMO wyhamowuje funkcje rozrodcze. Czy mowa tu o Boskiej woli, czy też o samowoli istot, które chcą ukraść planetę dla siebie i stworzyć na niej świat zgodnie z ich imaginacją i wolą władając 500 milionami zrobotyzowanych niewolników?
Czy to pytanie nie prowokuje do myślenia?
Dlaczego rząd cieni z taką uporczywością dąży do narzucenia wszystkim krajom świata żywności modyfikowanej genetycznie? Mam nadzieję, że to, co tu czytacie rozprasza chmury wątpliwości i nie wiary. Tak. Mowa tu o ludobójstwie. Mowa tu o tym, że NA LIŚCIE POTENCJALNYCH OFIAR NIE WIDNIEJĄ NASZE NAZWISKA, BO LISTA TA JEST BEZIMIENNA. LUDOBÓJCOM NA NAS, NA NASZYM ŻYCIU NIE ZALEŻY. JA TO NAZYWAM PLANEM B.
[Nawet założenie na pustyni państwa o nazwie Izrael - wysepki na oceanie islamu -  państewka znajdującego się pośród półtora miliarda wrogich muzułmanów wygląda na fazę końcowej realizacji PLANU B].

We wrześniu 2012 elita rządząca naszym światem zażądała wydania certyfikatu bezpieczeństwa na wszystkie produkty modyfikowane genetycznie, co oznacza ich uznanie prawne! Od tego zależy, czy będą mieli prawo karmić nas tym, czym zechcą wbrew naszej woli. Już wmawia się nam, że GMO jest bezpieczne. Konferencja ta została zwołana i sponsorowana przez producentów genetycznej żywności, na którą zgadzają się już rządy wielu krajów. temat skutków ubocznych jak m.in, śmiertelność staje się powoli faux pas. Nasz świat dopasowany zostaje do tak zwanych międzynarodowych standardów jak reklamują wycieczki zagraniczne w Stanach Zjednoczonych - Czuj się wszędzie w domu. Czy jesteś w Tokio, w Tel Awiwie, w Rio czy w Karachi, wszędzie czeka na ciebie McDonald, Pizza Hut, Burger King i Coca Cola (bez liści koki i bez orzechów koli) i popcorn w kinach. Wszędzie centra handlowe gdzie możesz kupować, kupować, kupować..., bo żyjesz w hipnotycznym transie, w który się wrodziłeś przychodząc na ten świat i z którego nikt cię nie budzi - ani rodzice, ani nauczyciele, ani kler, ani rząd, bo ci, którzy wiedzą, nie powiedzą, a ci, którzy mówią nie wiedzą co mówią... Światem rządzą tylko ci, których dopuszcza do władzy tak zwana "czarna szlachta" wierząca, że z racji tego, iż są potomkami istot pozaziemskich, które zapłodniły piękne Sumeryjki jest im dana władza nad narodami.* Ludzie ci parają się czarną magią i nie cofną się przed niczym czując, że władza wymyka się z ich rąk. Strach i agresja to dwa przeciwstawne bieguny. Są nieobliczalni. Klan Rotschildów, Rockefellerów, Habsburgów, Morganów, Schiffów, rodziny Savoy, Braganza, Clintonowie, rodzina Bush, Wartburgowie... To wszystko jedna i ta sama rodzina, której członkowie wywodzą się z kapłaństwa sumeryjskiego, babilońskiego i chaldejskiego. (Czy teraz zrozumiałym jest skąd pochodzą szaty kapłanów żydowskich, prawosławnych lub watykańskich?). Mojżesz, który uczył ludzi podstawowych praw etyki i moralności (zwanych dziś "przykazaniami") starał się wpoić je także owym kapłanom, ale oni postanowili zawładnąć światem zamiast światu służyć i świecić przykładem. Są bowiem nosicielami genów Satany i jej inżynierów-genetyków.

W 1944 roku, żyjący w Meksyku niemiecki archeolog hobbysta, Valdemar Julsrud znajduje setki starożytnych statuetek, które przedstawiają zarówno ludzi różnych ras jak i ...dinozaury. Jednak zgodnie z poprawną nauka akademicką człowiek nie mógł widzieć na własne oczy dinozaura ponieważ one poprawnie wyginęły dziesiątki milionów lat przed powstaniem gatunku homo sapie (z przepracowania) - przepraszam, homo sapiens. A więc w erze mezozoiku ludzie i dinozaury (Saurier - niem.: jaszczur) żyli po sąsiedzku. Potwierdza to wiedza sumeryjska. Na dodatek mamy legendę o tym, że w Krakowie żył smok na Wawelu (nazwa ta mocno kojarzy się z hebrajskim słowem Babel - Babilonią oraz inną legendę o warszawskim bazyliszku, również gadziego rodu. Legendy zaś to zakodowane informacje z przeszłości.
No tak, ale tylko kreacjoniści wierzą w takie nienaukowe teorie. Zaś co nie jest naukowe jest automatycznie nieprawdziwe i/lub nierealne. Mimo to, legendarni bohaterowie zmuszali dinozaury do niewolniczej pracy a nawet zabijali je oraz inne gady i bazyliszki (też te z bazylik) wbrew przykazaniu NIE ZABIJAJ, BO CO POSIEJESZ, TO POZBIERASZ, BOWIEM KTO PO MECZ SIĘGA, TEN OD MIECZA ZGINIE. Reptoidy zmuszone były więc wkroczyć na drogę dywersji genetycznej. Teraz one rządzą, zniewalają i zabijają. Ale oprócz wojen pomiędzy tymi dwoma gatunkami, dochodziło też do aktów miłości. Ziemskie kobiety spółkowały (lub może były też gwałcone) z przedstawicielami reptoidów. W ten sposób powstawały hybrydy, przynajmniej do czasu, aż nie wycięto nam dwóch chromozomów. W eposach hinduizmu roi się od takich mieszańców i odmieńców.

W 1966 roku znowu w Meksyku nasadki włóczni w głębokich warstwach gruntu. Archeolodzy twierdzą, ze nie powinno ich tam być. Oszacowano ich wiek na 250 000 lat! Oficjalnie nie żyli wtedy ludzie na Ziemi**. No i co z tego? Dla laika taka wiadomość to nic ważnego, dla trzymających władzę, to niebezpieczna wiadomość. Ludzie nie powinni zastanawiać się skąd się wzięli w tym świecie, skąd pochodzą i dlaczego żyją w takich warunkach a nie w innych na Ziemi... Wysyłają więc agentów służb specjalnych (stąd ta nazwa właśnie - agenci ds. specjalnych) do archeologów i starają się ich przekonać, żeby zrewidowali datowanie znalezionych artefaktów. Jeśli nie zgodzą się grozi im utrata pracy - jak opowiada Virginia Steen-McIntyre - za to, że fałszują dane. Nie wolno stawiać znaku zapytania za teorią Darwina i popularnego neodarwinizmu! To też jest niepoprawne i pociąga za sobą drastyczne konsekwencje. Z matriksem jest tak, jak z murem. Jak długo nie walę głową w mur, tak długo nie boli mnie głowa. Uznaję istnienie muru za naturalne w moim świecie i jego obecność nie przeszkadza mi, ale gdy uderzę się w mur, wówczas czuję jaką rolę spełnia w moim życiu.

Angielski badacz David Icke, William Bradley, Jim Marrs i inni badacze historii starożytnej twierdzą, że rządząca światem, spowinowacona elita to potomkowie rasy reptoidów (drakonów), którzy wylądowali na Ziemi przed milionami lat i jako rasa nadzorców rządzą manipulując i skłócając narody. Ich władza polega na maksymie: PODZIEL, ZNIEWALAJ I PANUJ. Ta garstka ludzi zwana elitą intelektualna lub grupą Iluminatów nie wie co to skrupuły, czym jest sumienie i empatia. Nie należy ich za to nienawidzić. Taka jest ich upadła natura. Jezus nazywał ich "plemieniem wężowym" lub "wężem starodawnym".
["Węże! Plemię żmijowe! Kto was ostrzegł przed nadchodzącym gniewem?!"; Jakże możecie mówić dobrze, będąc złymi? Przecież z obfitości serca mówią usta; Węże! Jak będziecie mogli ujść przed sądem ognia piekielnego?]***
Co ciekawe, w języku hebrajskim słowo starodawny - ותיק - brzmi: watik. Vatikan/Watykan jest więc miejscem starodawnych, starożytnych, tych, którzy tu żyją przez zasiedzenie. Natomiast słowo  נחש - czytaj: nachasz oznacza zarówno wąż, jak i zgadnij. Zgadnijcie więc gdzie i skąd działają potomkowie starożytnych kapłanów sumeryjskich, chaldejskich i egipskich. Czy to nie wąż / bezduszny intelekt - jak opisuje to Księga Rodzaju - skusił Ewę do skonsumowania zakazanego owocu / wiedzy z zakresu inżynierii genetycznej, z powodu czego doszło do upadku, z rajskich istot staliśmy się tylko ludźmi, postradaliśmy nasz naturalny stan świadomości i jak królewna z bajki po skuszeniu się na ugryzienie pięknego owocu zasnęliśmy na wieki śniąc kontrolowany sen?].

Wróćmy jednak do pytania, dlaczego elicie Iluminatów tak zależy na zdławieniu wszelkich informacji dotyczących tych zamierzchłych czasów?
Odpowiedź jest prosta. Boją się, że gdy wyjdzie prawda na jaw o ich genetycznym pochodzeniu, ludzie wyzwolą się spod ich dyktatury, zechcą się na nich zemścić i linczować. Boją się o swoją skórę, bowiem systemy religijne, z pomocą których trzymano masy w bojaźni, aby ludzie byli bogobojni na szczęście nie zdały egzaminu. Śpiąca królewna budzi się ze snu więc trzeba ją z powrotem wpędzić w jakiś koszmar.
Dlaczego w koszmar?
Bo w sobie gadzia rasa niczego innego nie znajduje. To są ludzie zimnokrwiści. Ich krew jest niebieska (jak sami twierdzą); jest to kolor zimny. Ludzka krew jest czerwona; czerwony kolor jest kolorem ciepłym. Należy i tu być bardzo ostrożnym z żonglowaniem takimi słowami jak dobry / niedobry. Powinniśmy w każdej sytuacji spojrzeć z góry na to, jak sprawy stoją. Rzeczywistość bowiem nie objawia się na planie albo / albo, lecz w rzeczywistości jest tak jak również tak równocześnie, równolegle i jeszcze inaczej.
 

 
Buffet, Schwarzenegger, Rotschild
przed pałacem tego ostatniego;
pod spodem
 sponsorowany przed lady Dorothy de Rothschild
Trybunał Świata w Jerozolimie
 
 
*) [...] ...synowie boży obcowali z córkami ludzkimi, a one im  rodziły... (Ks. Rodzaju, 6:4)
***)  Mat.3:7; 12:34; 23:33

poniedziałek, 29 lipca 2013

ZŁOCZYŃCY - III - PLAN A

Mosty spalone są już za nami, a wcielone zastępy duchów przepełnionych uczuciem bezinteresownej miłości do mieszkańców Wszechświata, a tym samym Ziemi, zgodnie z proroctwem "biorą Ziemię w posiadanie". Oczywiście ich motywem jest bezinteresowna miłość. Ale... jak to zawsze bywa, przed zwycięstwem oczekuje Dzieci Kosmosu walka; walka nie z wrogiem z zewnątrz, ze złoczyńcami, którzy za wszelką cenę realizowali i realizują krok po kroku plan przygotowania planety Ziemi dla istoty, której oddają cześć i gotowi są poświęcić  w s z y s t k o,  aby dopiąć celu, ale ze swoimi słabościami, nabytymi w holograficznym świecie materii tendencjami, wszczepionymi im w dzieciństwie religijnymi dogmatami, aksjomatami, opiniami, poglądami, teoriami i paradygmatami.
 
Dlaczego złoczyńcom tak bardzo zależy na utrzymaniu swojej wiedzy w tajemnicy? Dlaczego z takim uporem stulecie za stuleciem dążą do urzeczywistnienia swoich planów, które nie są w rzeczywistości ich planami, lecz planem oszalałych, upadłych istot astralnych, które nie chcą Życiu służyć, lecz kontrolować je, chcą władać a nie pielęgnować, chcą sprawować rządy odseparowując się od kosmicznego Pola Jedności, chcą być najwyższymi kapłanami, cesarzami, królami, możnowładcami, tyranami, dyktatorami, masowymi mordercami, katami swoich braci i sióstr? DLACZEGO?!
 
Od wszechczasów żyją pośród ludzi na Ziemi media - ludzie posiadający zdolności medialne. Komunikacja stanowi jedno z fundamentalnych praw funkcjonowania Wszechświata. Tak jak komórki fizycznego ciała komunikują się pomiędzy sobą i wymieniają informacjami, tak też komunikują się pomiędzy sobą istoty zamieszkujące sfery niebiańskie, płaszczyzny astralne, częściowo materialne i materialne galaktyki i wymiary. Każda istota transmituje więc samą siebie, swoje własne komunikaty i odbiera na tej samych i podobnych częstotliwościach; prawo opisywane przez mistyków słowami: równe i podobne przyciągają się do siebie. Tym sposobem dobroczyńcy ludzkości, prawdziwi prorocy i wyżej wspomniani mistycy odbierają informacje z wyżej duchowo rozwiniętych płaszczyzn rozwoju, a fałszywi prorocy, upadłe, wcielone dusze, nie dbające o dobro ogółu a tylko o swoje własne dobro i interesy odbierają przekazy z niżej położonych, demonicznych sfer rozwojowych. Ci pierwsi służą Prawdzie i Światłu, ci drudzy, zamroczeni przekazują kłamliwe, rzekomo prawdziwe i rzekomo pochodzące z najwyższych sfer "objawienia" które spisywane są następnie i nazywane "świętymi pismami" ujmowanymi w rzekomo "święte księgi". Często też takie objawienia rzekomo Boskiej woli zostały wyryte przez człowieka w kamieniu, a by objawienie mogło przetrwać dla potomnych. Wyryte w kamieniu ludzkie słowa (czyste duchy bowiem komunikują się pomiędzy sobą i ze swoimi mediami przekazując obrazy i uczucia, a nie my myśli i słowa) sugerują żyjącemu w stanie niewiedzy, nieświadomemu podstępu człowiekowi, że ma do czynienia z objawieniem Boskiej woli. Dla Boga zamroczony człowiek gotowy jest poświęcić absolutnie wszystko. Rzekomo Abraham chciał poderżnąć swojemu synowi gardło, aby przypodobać się swojemu Panu, za rzekomo boskiego cesarza japońscy kamikadze gotowi byli ginąć wraz z wrogami Japonii, a dziś muzułmańscy fanatycy - szahidzi - gotowi są poświęcić swoje ziemskie życie i ciała dla Allaha, w wyimaginowanej walce z niewiernymi. Tym naiwnym ludziom fałszywi procy przekazali fałszywe informacje, a oni rezygnując z samodzielnego myślenia i oczekując nagrody w niebie" wykonują brudna robotę na Ziemi, aby potem, po śmierci znaleźć się w raju. Śmierć męczeńska jest już nagroda za oddanie się schizofrenicznemu bóstwu wymagającemu ofiar.
 
W hrabstwie Elbert, w stanie Georgia turyści i pielgrzymi wyznający satanizm, lucyferianizm i inne, podobne systemy filozoficzne, mogą podziwiać granitowy monument na którym wyryto [jak za czasów Mojżesza] dziesięć "przykazań" w ośmiu językach nowożytnych - po angielsku, hiszpańsku, w językach suahili i hindi oraz po hebrajsku, arabsku, mandaryńskim i rosyjskim oraz wersję skróconą w czterech językach starożytnych - w babilońskim, greckim, sanskryckim i hieroglifami po staroegipsku. (Bogowie starożytności żyją, dobrze się mają i nie rezygnują ze swoich planów, bowiem jak wiadomo: naszych tysiąc lat to zgodnie z prawem dylatacji czasu odpowiada jednemu dniu bogów za jakich się uznają). W czerwcu 1979 roku, osoba występująca pod pseudonimem R.C. Christian zleciła firmie kamieniarskiej Elberton Granite wykonanie monumentu. Czy zleceniodawca był medium czy gościem z innego wymiaru nie jest wiadome i nie gra tu istotnej roli. Istotny jest nie listonosz lecz treść informacji przekazanej w twardej raczej formie i oprawie. Kto sponsorował postawienie tego monumentu? Grupa Amerykanów oczekujących erę rozumu. Georgia Guidestones uznawane są za amerykańskie Stonehenge.

Na tych granitowych płytach  czytamy, że na Ziemi powinno żyć nie więcej niż 500 milionów ludzi oraz że ​​człowiek jest jak rak toczący Ziemię. Ten tekst inspiruje do ludobójstwa trzymających władzę satanistów, którzy uzurpują sobie prawo do redukowania ziemskiej populacji w celu zachowania równowagi w przyrodzie jak życzy sobie tego istota, która zleciła tajemniczemu panu R.C. Christianowi wyrycie jej woli w granicie. I ten cel uświęca środki. Gdyby chodziło tu tylko o wyznanie wiary, nie byłoby problemu. Jednak chodzi tu o ludobójstwo na darmozjadach i bydle naziemnym, na ludzie o bezczelnych twarzach i twardym karku (Wyj.33:3).
 
Na przykład 1 lipca 1983 roku, książę Filip, jeden z wybitnych Iluminatów w trakcie swojego przemówienia odbierając tytuł doktora  honoris causa kanadyjskiego uniwersytetu Western Ontario, powiedział m.in.: [..] na przykład jednym z projektów w latach powojennych Światowej Organizacji Zdrowia było wyeliminowanie malarii na Sri Lance i faktycznie osiągnięto swój cel. W rezultacie problemem Sri Lanki dzisiaj jest to, że Sri Lanka musi wyżywić trzy razy tyle populacji niż wówczas, potrzebuje trzy razy więcej miejsc pracy, potrzeby energetyce wzrosły trzykrotnie, jest zmuszona budować szkoły, szpitale i potrzebuje więcej gruntów aby zachować te same standardy. Nic dziwnego, że ucierpiało z tego powodu środowisko naturalne i przyroda. Faktem jest, że - przynajmniej częściowo  - odpowiedzialne za te problemy stają się bazujące na dobrych intencjach tego typu programy pomocy.
 
Jak donosi Deutsche Presse Agentur [DPA], w sierpniu 1988 roku, książę Edynburga Filip stwierdził bez ogródek, że jeśli miałby wcielić się ponownie, chciałby powrócić tu jako śmiertelny wirus, aby wziąć w ten sposób udział w rozwiązaniu problemu przeludnienia.
Dwa lata później: 18 maja, w trakcie konferencji prasowej w klubie Drukarni Narodowej w Waszyngtonie zwołanej przez Północnoamerykańską Konferencję Religii i Ekologii pod hasłem "Dbajmy o Stworzenie'', książę powiedział: Okazuje się, że ekologicznemu pragmatyzmowi tak zwanych religii pogańskich, takich jak np. amerykańskich Indian, Polinezyjczyków czy australijskich Aborygenów chodziło przede wszystkim o konserwowanie wartości etycznych a nie o bardziej intelektualne filozofie monoteistyczne objawionych religii.
 
Inna wypowiedź zawarta we wstępie do Down to Earth (Zejdźmy na Ziemię)  pióra jego Wysokości księcia Filipa na temat relacji człowieka z jego środowiskiem: Nie twierdzę, że interesuje mnie specjalnie historia naturalna, ale jako chłopiec byłem świadomy rocznych wahań w liczbie zwierząt łownych oraz potrzeby stosowania "uboju"' w zależności od liczby populacji.
 
I na temat samego życia: Dużą trudność mówiąc o "życiu" jest to, że my, ludzie, jesteśmy częścią życia i z tej przyczyny prawie niemożliwym staje się przeprowadzenie obiektywnego badania [życia]. W związku z tym wydaje się być antropocentryczną tendencją koncentrowanie uwagi na wyświadczaniu dobra wszystkim innym formom życia, które dzielą tę planetę z nami. [...] Gdy czytamy w Biblii, że człowiek powinien wziąć Boskie Stworzenie "w posiadanie", należy dokonać wyboru między zrozumieniem tego jako "zawładnąć" Stworzeniem a "wzięciem na siebie odpowiedzialności za [to, co dzieje się w Stworzeniu".

[W Biblii jest mowa o tym, że mamy wziąć Ziemię, a nie całe Stworzenie w posiadanie. Osobiście nie mam nic przeciwko wzięciu w posiadanie i wzięcie na siebie odpowiedzialności za to, co dzieje się na planecie, która jest cząstką materialnego Stworzenia, ale czyńmy to z miłością, a nie uświęcając ten zbożny cel eksploatacją planety, ludobójstwem, znęcaniem się nad zwierzętami itp.]. Nie będę tu kontynuować wypowiedzi księcia Edynburga, Zbigniewa Brzezińskiego, Henry'ego Kissingera i innych znanych i mniej znanych Iluminatów. Chodzi tu tylko o to, że nikt z nas nie jest pytany o zdanie w tej sprawie. Jakaś grupa ludzi działająca w imieniu jakiejś pozaziemskiej istoty decyduje się na ludobójstwo tylko dlatego, aby przypodobać się ich Panu; decyduje się służyć śmierci a nie życiu. I to nazywają braniem odpowiedzialności za to, co dzieje się w ich świecie NA NASZEJ WSPÓŁNEJ PLANECIE, w świecie i tak tylko tolerowanym do czasu przez wyżej rozwinięte rasy.
 
Nikt nie wie, kto sponsorował owych 10 nowych przykazań wyrytych na granitowych tablicach w hrabstwie Elbert, ale są to przykazania dla tych, którzy poświęcili swoje życie idei wprowadzenia w życie systemu zwanego Nowym Porządkiem Świata (nowy matriks).
 
Bicz ludzkości zwany potocznie rakiem powoduje śmierć prawie 10 milionów ludzi rocznie. Do tej liczby ofiar należą też imiona moich dwóch partnerek życiowych, z których jedna była matką naszych dzieci, Dwie ofiary "uboju", aby zacytować tu Jego Wysokość, księcia Edynburga. Choroby onkologiczne można łatwo wyleczyć o ile ma się odpowiednie koneksje w odpowiednich kręgach. Zagłada uświęca środki. Czy ten proces anihilacji życia będzie trwać dalej aż zostanie na Ziemi tylko 500 milionów biorobotów zależy tylko od nas samych. Od tego, czy zmienimy nasze nastawienie do życia, czy też nadal będziemy łudzić się, że ktoś, jakiś Zbawiciel, jakiś Mesjasz albo bracia z kosmosu pojawią się na Ziemi i ... posprzątają za nas. Nie liczyłbym na to.
Angielski badacz tak zwanych przez zawodowych i dobrze opłacanych sceptyków teorii spiskowych, David Icke przedstawił dokumenty pochodzące sprzed ponad 40 lat, z których dowiadujemy się, że w 1969 roku, gdy świat oczarowany był Beatlesami, w Centrum Rockefellera doszło do spotkania przy drzwiach zamkniętych lekarzy hojnie wynagradzanych przez swoich możnych pracodawców.
Z referatu sporządzonego wówczas dowiadujemy się, że lekarze ci są w stanie wyleczyć pacjenta z każdej odmiany raka, jednak postanowiono zataić tę metodę leczenia tylko dla wybranych. Lekarze ci doszli do wniosku, że śmiertelność spowodowana chorobami onkologicznymi zmniejsza tempo przyrostu naturalnego Ziemian. Światowa Organizacja Zdrowia (nazwa tej organizacji wzbudza zaufanie i napawa otuchą) - WHO szacuje dziś, że do roku 2030 umieralność z powodu nowotworów wzrośnie z 9 do 13 milionów ludzi rocznie. Ludzie jednak nie zastanawiają się nad tym, dlaczego taka organizacja jak WHO, transmituje tego typu negatywne sugestie. Czyżby dawano podprogowo do zrozumienia, że medycyna nie pomoże bydłu naziemnemu i zbędnym zjadaczom chleba.
A co z lekarstwami? Big Pharma, innymi słowy wielkie koncerny farmaceutyczne nie produkują lekarstw dla chorych ludzi, lecz produkty powodujące efekty uboczne, z których czerpią miliardowe zyski. Iluzja polega na rzekomej walce z symptomami chorób, a nie na uświadamianiu przyczyn schorzenia. Ludzi nie wiedzą i nie chcą uwierzyć, że trująca chemioterapia zabija w końcu pacjenta. Zaleczenie choroby daje tym koncernom alibi do dalszego uprawiania swojego zabójczego procederu. Ludzie rozumieją już dziś, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Niestety w tej sytuacji nie chodzi tylko  pieniądze, lecz o cel, który uświęca te środki: zminimalizować liczbę mieszkańców Ziemi do 500 milionów, bo taka jest wola Pana rządzącej tym światem, ich światem elity. (Teraz staje się jasne, dlaczego ludzie na widok Pana panikowali). Ogłupionych ludzi nie dziwi wciąż powtarzający się scenariusz; lekarz który odkrył skuteczną metodę leczenia raka natychmiast jest nękany przez tak zwane władze i ministerstwa zdrowia, jest wleczony po sądach mimo iż wiedza takiego lekarza nie powinna być przedstawiana w sali sadowej lecz na uniwersytetach. Niniejszym nawołuję do tworzenia ruchów społecznych na rzecz bezpiecznego sposobu leczenia chorób onkologicznych i łączenia się tych ruchów z pomocą Internetu (jak długo sieć ta jeszcze istnieje!) zdobnymi ruchami w innych krajach.
Jednoczcie się! W JEDNOŚCI JEST MOC ŚWIATŁA, KTÓREJ TAK BARDZO BOJĄ SIĘ SIŁY CIEMNOŚCI.

Włoski onkolog, doktor Tullio Simoncini twierdzi, że:
-  to, co robi dzisiejsza onkologia to intelektualne oszustwo
- rak nie jest choroba genetyczną
- teoria o nieprawidłowym podziale komórek nie jest potwierdzona faktami
- tradycyjne wyjaśnienie powstawania nowotworu jest całkowicie błędne, zaś
- guzy rakowe to symptomy chorób grzybicznych.

Doktor Simoncini twierdzi, że czynnikiem sprawczym powstawania nowotworów u ludzi jest grzyb o nazwie candida albicans. Gdy człowiek osłabia swój system odpornościowy, wówczas grzyb ten staje się nowotworem złośliwym. Candida szybko mutuje, potrafi przystosować się do leków antygrzybicznych a nawet naśladować je. Natomiast zwykła soda oczyszczona zabija je. Oto jedna z tajemnic sprzedajnych lekarzy biorących udział w globalnym ludobójstwie; - jedni z premedytacją, inni z pobudek egoistycznych. Simoncini twierdzi, że często kilka płukanek z roztworu bikarbonatu sodu wystarcza do wyzdrowienia. Gdy Simoncini zwrócił się do włoskiego ministerstwa zdrowia, zamiast zbadania tej prostej metody leczenia, natychmiast zorganizowano na niego nagonkę i w końcu wtrącono go na trzy lata do więzienia za rzekome "zabijanie pacjentów". O milionach ofiar konwencjonalnego leczenia raka nawet nie wspomniano. Ale odważny doktor nie zrezygnował i nadal leczył po swojemu. Mimo odniesionych sukcesów włoskie ministerstwo oraz Światowa Organizacja Zdrowia odmawia zając się jego metodą leczenia. We Włoszech lekarze wzbraniający się leczyć chemicznie pacjentów zostają wyrzuceni z pracy.

Przenieśmy się na chwilę do Niemiec. Tu gigant chemiczno-farmaceutyczny - omen nomen - Bayer obchodzi swoje 150 "urodziny". Zbrodnie popełnione przez ludzi prowadzących interesy pod tym parasolem nie są powszechnie znane, bowiem historia to zbiór informacji, którymi można zgrabnie manipulować operując miliardami marek, dolarów lub ostatnio euro.
Jest faktem historycznym, że tak zwana II-ga wojna światowa - wojna, która kosztowała życie ponad 60 milionów ludzi - była planowana i finansowana przez IG Farben*, największego na świecie kartelu chemiczno- farmaceutycznego w tamtych latach. Ciało tej bestii składa się takich komórek jak Bayer, BASF, Hoechst i innych firm. Jak każda bestia służąca istocie zwanej na Ziemi Szatanem lub Lucyferem, ma aspiracje i ambicje, zaś te stanowiły napęd konieczny do osiągnięcia kontroli światowego rynku ropy naftowej i leków. Motto jak zwykle: CEL UŚWIĘCA ŚRODKI.
To kartel IG Farben finansował z dojście do władzy partii nazistowskiej w Niemczech i Hitlera. Korzyści:
a/ Koalicja IG Farben / Bayer / Degesch / Degussa / Th. Goldschmidt AG....;
b/  podbój kontynentu euroazjatyckiego
c/ przejęcie Wielkiej Brytanii i wszystkich jej kolonii
d/ militarna porażka USA i reszty świata, co wykluczyłoby raz na zawsze wszelką konkurencję, a co więcej gwarantowałoby zapanowanie nad całym światem. (Że też tego nas w szkołach ani na Wschodzie ani na Zachodzie nie uczono!).
 
Po II-giej wojnie światowej, korporacyjny dyrektoriat firmy Bayer jak i kartelu IG Farben stanął przed alianckim Trybunałem ds. Zbrodni w Norymberdze i ludzi tych uznano winnych popełnienia zabójstw, winnych za grabież, wyzysk, niewolnictwo i masowe mordy. Trybunał stwierdził ponad wszelką wątpliwość, że zbrodnicze eksperymenty medyczne były prowadzone dla i przez firmę Bayer i IG Farben szczególnie na żydowskich więźniach w Oświęcimiu i w innych hitlerowskich obozach koncentracyjnych w celu sprawdzenia skutków powodowanych przez gazy i szczepionki.

Niektóre z najbardziej odrażających zbrodni, zostały dokonane przez Fritza ter Meera, dyrektora IG Farben, który był odpowiedzialny za budowę i funkcjonowanie IG Auschwitz w 100% zależnej od tego największego kompleksu przemysłowego tamtych czasów.


Eksperymenty przeprowadzane na więźniach doprowadziły do opracowania pierwszej generacji leków stosowanych w chemioterapii. (Pamiętamy, że grupa "lekarzy", zaraz po zakończeniu II wojny światowej obiecała swojemu chlebodawcy, Rockefellerowi, nie publikować metody leczenia raka).
 
 

 
 

 Więźniów obozów koncentracyjnych, którzy byli zbyt słabi lub chorzy aby pracować dla okupantów, zbędnych zjadaczy chleba i darmozjadów, zbierano przy głównej bramie fabryki IG Auschwitz i wysyłano do komór gazowych. (Wiem coś na ten temat, bowiem z dwóch rodzin, z rodziny po mieczu i z rodziny po kądzieli zostało tylko 6 osób!). Gaz chemiczny - Zyklon B -  używany do zagłady milionów ludzi jest produktem kartelu IG Farben. Jak wiadomo, gaz ten (cyjanowodór) przedostając się do krwi blokuje proces uwalniania tlenu z czerwonych ciałek krwi prowadząc do oksydazy cytochromowej, co polsku oznacza, że inaktywuje enzymy oddychania tkankowego. Towarzyszą temu objawy porażenia ośrodków oddechowych połączone z uczuciem lęku, zawrotami głowy i wymiotami. Przy odpowiednim stężeniu cyjanowodoru w powietrzu śmierć może nastąpić niezwykle szybko. (Oto jak zdobywa wiedze uczeń czarnoksiężnika na rachunek zadręczonych istot ludzkich. No i jak tu nie użyć pojęcia "złoczyńcy"?!).
 
 
Szatańskiej sprawiedliwości stała się zadość. Fritz ter Meer został zwolniony z więzienia po... dwóch latach. (A moja skromna osoba była zmuszona odsiedzieć 23 miesiące w więzieniach STASI za pomoc w ucieczce na Zachód w 1972 roku obywatelowi polskiemu).
 
W 1956 roku właściciele i akcjonariusze firmy Bayer - w pełni świadomi, że Herr Kolege Fritz był skazany za zbrodnie wojenne  - mianują go przewodniczącym rady nadzorczej; stołek a raczej wygodny fotel na którym zasiadał przez 8 lat. Po śmierci Herr ter Meera w 1967 roku, firma Bayer nadal kładzie wieńce na grobie czcigodnego kolegi. Tym z Was, którzy chcą dowiedzieć się więcej na ten temat proponuję odwiedzić stronę internetową: ****
 
Można tu jeszcze dodać następujące curiosum: książę Bernhard Leopold Friedrich Eberhard Julius Curt Karl Gottfried Peter zu Lippe-Biesterfeld, członek SS, pracował dla kartelu IG Farben, zaś po wojnie, już jako małżonek holenderskiej królowej Juliany był jednym z inicjatorów niezwykle wpływowej Grupy Bilderberg; loży która powołała do życia Unię Europejską.
 
Wspominając dzieje żywota Fritza ter Meera, mój mózg wypromieniował ze sfer pamięci balladę pióra Strasznego Józia, mojego kuzyna, któremu udało się przeżyć II-gą wojnę światową:
 
BALLADA O DZIESIĘCIU ZBRODNIARZACH

Dziesięciu zbrodniarzy siedziało w celi,
do końca życia tak będą siedzieli.
Za ludobójstwo, za mordów krocie
wszystkich skazano na dożywocie.
 
Jeden samego Himmlera był zięciem,
a gdy się przyznał...
zostało dziewięciu.
 
Jeden SS-man starców, dzieci nękał,
gdy wyszło na jaw - została ósemka.
Szefem gestapo okazał się jeden,
poznali, zabrali, pozostało siedem.
 
Jeden sam wykończył dwustu jeńców w Brześciu.
Przesłuchano. Zabrano. Pozostało sześciu.
 
Jeden był bankierem. Przyznał, że nie mało
Hitlerowi pożyczał... pięciu pozostało.
 
Jeden w Norymberdze urwał się ze sznurka,
bo był ciężkim fabrykantem, więc została czwórka.
 
Jednemu Göebbelsa wypomniano - wujka.
- Owszem, wujek - przyznał i ... została trójka.
 
Jeden z nich Warszawę z von dem Bachem palił.
Gdy poznali go... zabrali. Dwaj więc pozostali.
 
Jeden order hitlerowski za Oświęcim dostał.
- Teraz my ci damy order! Jeden zbrodniarz został.
 
- Hańba!  -   wrzasnął ten ostatni oburzony szczerze.
Więc znów siedzą. Znów w dziesiątkę.
Przy Adenauerze.*****
 
(Pamięci Józka Nachta-Prutkowskiego)
 

*****) Konrad Adenauer w 1949 roku, w wieku 73 lat, został mianowany pierwszym kanclerzem Niemieckiej Republiki Federalnej
 


piątek, 26 lipca 2013

ZŁOCZYŃCY - II -

No nie...! To już jest przegięcie. Tego za wiele. Globalne ludobójstwo? To nie może być prawdą. Historia uczy nas jednak, że po ludobójstwie w hitlerowskich obozach zagłady, po Hiroszimie i Nagasaki proces ten jest nadal w toku. Ci, którzy są za taki stan rzeczy odpowiedzialni pragną przygotować naszą planetę dla istoty, którą otaczają czcią i pragną jej zejścia lub wyjścia z ukrycia na Ziemię. To sataniści żywiący nadzieję, że istota ta w nagrodę za ich ofiarę złożoną na ołtarzu zła w postaci ponad 6 miliardów ludzkich istnień obdarzy ich swoimi łaskami i w stworzonym dla niej świecie będą panować wraz z nią jako jej wasale. Ich pan, a raczej ich pani - Satana vel Szatan alias Lucyfer życzy sobie bowiem nie więcej niż 500 milionów niewolników na swojej planecie, na... Ziemi. Ofiara jaką starają się złożyć jej/jego wyznawcy i ziemscy poplecznicy jest złożona tylko z "bydła naziemnego" i "darmozjadów" (ang. useless eaters), jak nazywają mieszkańców Ziemi oświeceni, ci wtajemniczeni rzekomo wyznawcy (nie zdając sobie w swej naiwności  szaleństwie, iż: - nie mają żadnej gwarancji, że ich pobożne (?) życzenia się ziszczą
- istota zwana na Ziemi Szatanem też chcąc nie chcąc rozwija się duchowo i wcale nie musi być tą samą Sataną, która była w przeszłości
- zdradzając rodzaj ludzki i okazując służalczość w stosunku do pozaziemskiej formy życia narażają się na kontakt z innymi istotami demonicznym, które po zaanektowaniu planety pozbędą się swoich - zbędnych już - wyznawców bez mrugnięcia powieki, bowiem zdrajcami brzydzą się nawet diabły.





Szatanowi ufamy
Zrób to, co musi być zrobione


Biblia satanistów (1969)


Autor Biblii Szatana: Anton Szandor La Vey

Język migowy wtajemniczonych;
nie wtajemniczeni mają oczy, a nie widzą...

W 1940 roku niemieckie kobiety zostały powołane do służby wojskowej (?)


Yoko Ono o Beatlesach:
Byli jak media. Nieświadomi tego, co wypowiadają, To coś przez nich przenikało.
Lennon: To tak jak opętanie!..., jak bycie medium.
John Lennon wielokrotnie twierdził publicznie, że podpisał pakt z diabłem,
a na jego płycie Sargent's pepper widniał portret Aleistera Crowleya.



Mr. President 



Monsieur Sarkozy.
Ci mniej mądrzy odsłaniają się;
satanistyczna wierchuszka pozostaje na wszelki wypadek niewidzialna
 

Jezuici. Czarny Piotruś i reszta kart. Oni kontrolują Watykan





Good American family


Także Dick Channey, wice prezydent USA jest wtajemniczony

... i generałowie też...

 


Za papieżem Karolem Wojtyłą "krzyż piotrowy";
Piotr trzykrotnie zaparł się znajomości z Jezusem


 
 
Jan Paweł II całuje Koran nawołujący do mordowania "niewiernych"
w towarzystwie szejka Ismaila Hassana Yassina, uznanego za
"duchowy filar" terrorystycznej organizacji Hamas.
Szejk wysyłał samobójców jihadu w świat "niewiernych"...


Autorem tej znanej książki (Szatańskie wersety) jest Sir Ahmed Salman Rushdie,
którego książki płonęły na stosach, a po rzuceniu na niego klątwy,
każdy pobożny muzułmanin powinien go zabić!
 
 
 






 
Nostalgia?

 
FEMA

 
Ten sygnał oznacza wszystko widzące oko Lucyfera;
stała inwigilacja, wszystko pod kontrolą,
wszechobecność z pomocą systemu satelitarnego i kamer



Pani Clinton zamierza zasiąść na tronie USA
 

Ach te stare przyzwyczajenia
 
 
 

Sylvio - un uomo di successo
 
 
Szefowa WHO


 
Jego wysokość król Jordanii Abd Allah II ibn Husajn
 
Mahmoud Ahmadinejad, marionetka ajatollów;
marzy o "wymazaniu z mapy świata Izraela"
i twierdzi, że Holocaust to "żydowski mit"
 
Szefostwo McDonalda, szkoccy magowie (jakżeby inaczej?)


 
No tak... Sarah Palin też...
 
Książę William niesie w sobie te geny, które wnet się przydadzą...

 
Oto co o nas myślą "wtajemniczeni oświeceni"
 
Budowniczowie piramid

 
Ofiara
 
 
Tak... gdzie  już to widziałem?


Kochaj brata swego jak siebie samego...
 
 
Ofiara i nadchodzące pokolenie, bo "...tam gdzie twój skarb, tam będzie twoje serce"
(Łuk. 12:34)
 
 
Co począć w tej sytuacji?
Nie marnotrawić energii na walkę ze złem.
Uczono nas:
- miłować nieprzyjaciół naszych
- czynić dobro trym, którzy nas nienawidzą
- błogosławić tych, którzy nas przeklinają i
- modlić się za tych, którzy nas krzywdzą  (Łuk. 6:27,28)
To wydaje się być wyzwaniem nie do zrealizowania, to "nieludzkie", wręcz niemożliwe, ale co jest niemożliwe będąc w stanie świadomości jestem TYLKO człowiekiem, staje się możliwe w stanie świadomości JA JESTEM ŻYCIEM, WIECZNIE PŁYNĄCYM ŚWIATŁEM, WIECZNIE PŁYNĄCĄ ENERGIĄ.
DOBRA WIADOMOŚĆ: NASI WŁADCY-ZŁOCZYŃCY JUŻ NIE TRZYMAJĄ CUGLI W SWOICH RĘKACH. NA ZIEMI ZYJE CORAZ WIĘCEJ ŚWIADOMIE ROZWIJAJĄCYCH SIĘ LUDZI ŚCIĄGAJĄCYCH NA TEN ŚWIAT ŚWIADOME DUSZE. BOMBY ATOMOWE NIE POWSTRZYMAJĄ TEGO PROCESU - PROCESU PRZEIANY ŚWIADOMOŚCI.
ZŁOCZYŃCY O TYM WIEDZĄ I SIĘ NAS BOJĄ. WPRAWDZIE NAGROMADZONE AGRESJE - NEGATYWNA ENERGIA - MUSI ZNALEŹC SWOJE UJŚCIE, TO JEDNAK SATANIZM NIE PRZETRWA. NO CÓŻ... CZASEM TRZEBA PRZEZ CHOROBĘ WRÓCIĆ DO ZDROWIA.













czwartek, 25 lipca 2013

ZŁOCZYŃCY - I -

W języku polskim mamy t.zw. wyrazy dźwiękonaśladowcze oraz jak je nazywam do użytku osobistego - wyrazy psychonaśladowcze. Oto dwa najważniejsze z nich: dobroczyńca/złoczyńca. Dobroczyńcą jest nasz Stwórca - Święte Życie w nas. Każdy duch, stworzony na Jego podobieństwo (cytując tu Biblię) i działający zgodnie z Boskim Prawem, a co za tym idzie z Boskimi Prawami Natury może być nazywany dobroczyńcą; jest instrumentem Stwórcy, a więc służy ŻYCIU. Można go też postrzegać jako kapłana Świętości. To zaś zależy od osiągniętego stadium świadomości obserwatora. Dopóki Życie nie zostanie uznane za "Święte", tak długo ten świat się nie zmieni, bowiem brak równowagi pomiędzy rozwojem duchowym a technicznym jest zbyt drastyczny.
Z kim więc porównacie Boga i jakie podobieństwo mu przeciwstawicie?* - postawił pytanie jeden z największych proroków starożytności zwany na Ziemi Izajaszem i w innym miejscu: Z kim więc mnie porównacie, że mam mu być równy - pyta Święty?**
Złoczyńca to chora psychicznie jednostka, chory psychicznie człowiek, bowiem w chorym ciele żyje chora dusza; dusza egoistyczna, egocentryczna, opętana żądzą władzy, siejąca zło, zamęt, zniszczenie i śmierć.
Gdyby nie żyli w naszym materialistycznym świecie obok zbrodniarzy, łajdaków, wampirów energetycznych, katów ludzkości, kłamców, fałszerzy historii, manipulatorów i reszty złoczyńców szkodzących ludziom w ich rozwoju także dobroczyńcy - ten świat już od dawien dawna sczezłby i nie pozostałby po nim nawet ślad, jak nie zostaje ślad po komórce rakowej, której celem jest nieść śmierć istocie ludzkiej, której jest częścią składową.
Obecnie oprócz dobrze maskujących się złoczyńców i czarnych magów paradujących w przeróżnych szatach z różnych epok, żyją też złoczyńcy, którzy nie starają się maskować kim są w rzeczywistości,
komu służą i jakie snują plany. Do nich należą m.in. prezesi takich apokaliptycznych, gigantycznych bestii zwanych dziś "korporacjami" jak Novartis, Baxter, Monsanto albo Nestlè ...
Bestie te wiedząc że dusza ludzka i uzależniony od niej bioelektromagnetyczny, holograficzny twór - genetyczne zjawisko w czasie - zwany/e ciałem ludzkim składa się i potrzebuje do życia czterech kosmicznych elementów jaki są ogień, woda, ziemia i powietrze, zabrały się ostatnio za wodę. Ich wolą jest sprywatyzowanie wody! Z pewnością ta myśl nie pochodzi od Stwórcy życiodajnej wody, lecz od jakiejś demonicznej, upadłej na ścieżce rozwoju duszy, której celem jest ograbić nas z wody, z daru należącego się nam wszystkim jako Dzieciom Wszechświata i jego Stwórcy. Ograbiając bowiem nas z wody - z naszego naturalnego (nie tego wirtualnego jaki proponuje nam świat banków) bogactwa będziemy totalnie ubezwłasnowolnieni i uzależnieni od grabieżcy. Złoczyńcy służący grabieżcy, tak zwani prawodawcy, wprowadzają w życie na naszej planecie takie prawa, które pozbawiają ludzi naturalnego prawa do wolnego korzystania z kosmicznego elementu zwanego wodą a wspierają interesy korporacyjnych bestii. Te tyrańskie prawa narzuca światu (w którym chwilowo zmuszeni jesteśmy żyć, pić i dbać o higienę osobistą)  loża zwąca siebie Bankiem Świata z siedzibą w Waszyngtonie. Woda, nasza woda stała się przedmiotem handlowych negocjacji w ramach handlu usługami Światowej Organizacji Handlu (patrz: WTO/GATS).
World Bank w Waszyngtonie
O co tu chodzi?
Chodzi o stworzenie warunków prawnych pozwalających wielkim korporacjom przejecie kontroli nad wodą!
- Czy teraz staje się jasne  k t o  jest dobroczyńcą,   a   k t o  złoczyńcą?
- Czy Ty, droga Czytelniczko i Ty, czcigodny Czytelniku zostałeś zaproszony przez wyżej wymienione loże do debaty na ten, tak żywotny temat, gdzie najpierw sztucznie stworzono niedobór wody i jej zanieczyszczenie oskarżając o to Ziemian, aby następnie przekształcić tak stworzoną sytuację w business opportunity (w okazję do biznesu)? Bank Światowy szacuje potencjał rynku wody na ponad 800 miliardów dolarów. Tylko idiota nie chciałby mieć udziału w takim interesie. Tak, na to wygląda, ale... (Ale tylko punktu widzenia złoczyńców. Już w następnym wcieleniu dusze te w nowych ludzkich ciałach będą zmuszone respektować prawa dotyczące ograniczenia wody w państwach prawa i będą przeklinać imię tego, kto te prawa ustanowił; będą walczyć o sprawiedliwość społeczną i o swobodne korzystanie z dóbr natury i tak przemienią się w dobroczyńców).
Monsanto planuje wejście na rynek wodny, ponieważ ma za plecami Bank Świata. Logika biznesowa tej korporacji to tak zwany "zrównoważony rozwój ludzkości".  W rzeczywistości oznacza to, że wzrost liczby ludności i rozwój gospodarczy spowoduje rosnącą presję na rynkach surowców naturalnych. Tylko w Meksyku i w Indiach dochody netto z wodnego biznesu sięgają rocznie setek milionów dolarów. Miliardy ludzi na świecie cierpi z powodu braku dostępu do wody pitnej. 30 procentom ludności w Chinach, Indiach, Meksyku i w USA grozi niedobór wody. Kontrola nad deficytowymi zasobami wody będzie oczywiście źródłem gwarantowanych, miliardowych zysków.
Za intratny interes polegający na prywatyzowaniu kosmicznego elementu bierze się także Nestle (65 miliardów dolarów rocznego zysku), firma która tak jak Novartis wspierała hitleryzm i produkowała mleko dla niemowląt zawierające trującą melaminę (cyjanuramid)... Dyrektor generalny tejże firmy, Peter Brabeck oficjalnie stwierdził, że prawo do wody nie jest naturalnym prawem człowieka. Zbliża się dzień, w którym miasta i miasteczka będą zmuszone ograniczyć ilość wody dla swoich mieszkańców. Żeby wykopać sobie studnię potrzeba będzie otrzymać zezwolenie władz. Zbieranie wody deszczowej będzie zakazane prawnie! (Nie wierzycie? Podobne prawa są już wprowadzone w życie w kraju chełpiącym się swoją demokracją - w USA). Brabeck uważa, że woda, jako pokarm musi mieć swoją cenę, z czego wynika, że także pozostałe elementy można uznać i przywłaszczyć sobie jako produkty. Nestle, Monsanto i pokrewne bestie mające za sobą Bank Światowy nie widzi niczego złego w rolnictwie GMO (organizmy modyfikowane genetycznie) i krytykuje jak Monsanto rolnictwo ekologiczne. Złoczyńcy chcą decydować o tym, czy ekologiczne gospodarstwa będą zaopatrywane w wodę, czy nie! ... Zdaniem prezesa firmy Nestle żywność ekologiczna nie jest "najlepsza", czyli ograbieni z możliwości swobodnego dostępu do wody zostaniemy zmuszeni (a tym samym nadchodzące pokolenia) na żywność GMO.***
Równocześnie, jak informuje tygodnik  The Gardian (10/01/2013), połowa produkowanej na świecie żywności (2 miliardy ton) trafia na śmietnik! Prawie 550 miliardów metrów sześciennych wody jest marnowane na uprawy, które nigdy nie dotrą do konsumenta, a na wytworzenie jednego kilograma mięsa potrzeba od 20 do 50 razy więcej wody niż na wytworzenie jednego kilograma warzyw. Czy teraz bardziej rozumiemy o  jakim niedoborze wody rozprawiają panowie z Nestle i Monsanto!? Raport inżynierów brytyjskich stwierdza, że możliwe jest dostarczenie od 60 do 100 procent więcej żywności poprzez eliminację strat i odpadów przy jednoczesnym uwolnieniu gruntów, energii i zasobów wodnych.****
Równolegle w Stanach Zjednoczonych coraz więcej miast wprowadza prawny zakaz (kim są owi "prawodawcy"!?) karmienia bezdomnych, którzy swoją obecnością niweczą wysiłki burmistrzów do upiększania śródmieść i okolic. Karmienie ubogich i bezdomnych obywateli w USA uznane zostało za przestępstwo, mimo iż  Chrystus uczył: ... głodnych nakarmić, spragnionych napoić... (Mat. 25:31) Na naszej planecie rocznie umiera - jak podają statystyki 13-18 milionów  ludzi; co 6 sekund umiera z głodu dziecko.
Oto na naszych oczach materializuje się następne proroctwo dotyczące naszego czasu: [...] ... nastanie wielki ucisk jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nie będzie. (Mt. 24:21)
I to wszystko w świecie judeo-chrześcijańskim!
*) Iz. 40:18
**) Iz. 40:25
****) http://tinyurl.com/a3n7cgc - IMechE (UK's Institution of Mechanical Engineers - (Stowarzyszenie Inżynierów Mechaników Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii)